Meksyk: miliardy dolarów finansują kubański reżim

W latach 2023-2025 meksykański państwowy koncern naftowy Pemex wysłał na Kubę ropę naftową i diesel o wartości przekraczającej 2 miliardy dolarów. Jak wynika z raportu Santiago Carranzy-Véleza z sierpnia 2025 roku, Meksyk pod rządami Andrésa Manuela Lópeza Obradora, a później Claudii Sheinbaum, stał się kluczowym sponsorem dyktatury kubańskiej, zastępując Wenezuelę. Dzieje się to w kontrowersyjnych okolicznościach, gdy w meksykańskich miastach brakuje paliwa, a Pemex zmaga się z rekordowym zadłużeniem.
Meksyk, sierpień 2025. Podczas gdy w Monterrey i Guadalajarze na stacjach benzynowych tworzą się kolejki, a Pemex ostrzega przed opóźnieniami w rafinerii, statki załadowane ropą i dieslem wypływają do portu Matanzas na Kubie. Nie jest to operacja wyjątkowa ani dyskretna: pod rządami Andrésa Manuela Lópeza Obradora, a obecnie Claudii Sheinbaum, Meksyk ugruntował swoją pozycję jako jeden z głównych dostawców energii dla reżimu castrystowskiego, zajmując miejsce, które kiedyś należało do Wenezueli przed załamaniem PDVSA.
Przepływ jest nieustanny. Między majem a czerwcem bieżącego roku na Kubę wysłano 39 transportów o wartości ponad 850 milionów dolarów, według danych Mexicanos Contra la Corrupción y la Impunidad (MCCI). W 2024 roku Pemex przyznał się amerykańskiej SEC do eksportu około 20 100 baryłek ropy dziennie i 2 700 baryłek produktów rafinowanych, o wartości ponad 600 milionów dolarów.
Claudia Sheinbaum nie ukrywa tych działań. Zapytana na swoich zwyczajowych porannych konferencjach prasowych, dlaczego wysyła ropę, podczas gdy Meksyk boryka się z niedoborami, zawsze odpowiada, że "to, co jest niewiele dla Meksyku, dla Kuby znaczy bardzo wiele". Bez dalszych wyjaśnień. To stwierdzenie podsumowuje doktrynę partii Morena: poświęcenie narodowe przekształcone w ideologiczną solidarność z dyktaturą, która przetrwała dzięki zagranicznym dotacjom.
Historia nie zaczyna się z Sheinbaum. W lipcu 2021 roku, gdy Kuba przeżywała największe protesty przeciwko Miguelowi Díaz-Canelowi od dziesięcioleci, López Obrador nakazał wysłanie 100 000 baryłek diesla i ton żywności. Nie była to neutralna pomoc humanitarna, lecz polityczny ratunek dla reżimu w momencie, gdy ulice domagały się wolności.
Od tego czasu transporty zostały zinstytucjonalizowane. W 2023 roku Pemex raportował eksport na Kubę o wartości 400 milionów dolarów w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. W 2024 roku liczba ta wzrosła do 600 milionów. A w listopadzie tego samego roku Sheinbaum – zaledwie kilka dni po objęciu urzędu – zatwierdziła wysyłkę dodatkowych 400 000 baryłek, aby zapobiec przerwom w dostawie prądu na wyspie.
Tło jest geopolityczne. Wenezuela, która w najlepszych czasach wysyłała na Kubę do 100 000 baryłek dziennie, zmniejszyła swoje dostawy do mniej niż jednej trzeciej po implozji PDVSA. Meksyk wypełnił tę lukę: bez meksykańskiej ropy Kuba doświadczyłaby długotrwałych przerw w dostawie prądu i znacznie ostrzejszego kryzysu energetycznego. Reżim castrystowski przetrwał w dużej mierze dzięki meksykańskim statkom.
Pakt wykraczał poza kwestie energetyczne. W maju 2025 roku partia Morena podpisała porozumienie o współpracy politycznej z Komunistyczną Partią Kuby, instytucjonalizując sojusz zawarty na Forum w São Paulo.
Sama skala subsydiów byłaby już poważna, ale staje się jeszcze bardziej skandaliczna, gdy weźmie się pod uwagę jej nieprzejrzysty i nielegalny charakter. Żadna umowa energetyczna z Kubą nie została zatwierdzona przez meksykański Kongres. Najwyższa Izba Kontroli (Auditoría Superior de la Federación) i Narodowy Instytut Transparentności (INAI) potępiły fakt, że liczne transporty opuściły Pemex bez publicznej rejestracji, bez dostępnych umów i bez kontroli ustawodawczej.
W 2024 roku INAI zmusiło Pemex do ujawnienia szczegółów wysyłek: ilości, wartości, osób odpowiedzialnych. Odkrycia były jednoznaczne: tysiące baryłek dostarczanych w warunkach dyskrecjonalnych, bez jasnych faktur, bez procesu przetargowego i z sprzecznościami między tym, co zgłaszano amerykańskiej SEC, a tym, co rejestrowano w wewnętrznej księgowości.
Strategia ta jest dobrze znana w reżimach populistycznych: powołuje się na „solidarność międzynarodową”, ale w praktyce statki służą jako ukryte dotacje, które kompromitują środki publiczne bez przejrzystości. Dla obywatela Meksyku rezultat jest podwójny: droższe paliwa i państwo, które w tajemnicy finansuje utrzymanie zagranicznej dyktatury.
Ropa nie jest jedynym źródłem finansowania. W 2022 roku rząd Lópeza Obradora zatrudnił ponad 500 kubańskich lekarzy, rzekomo w celu złagodzenia niedoboru specjalistów w Meksyku.
Dochodzenia Prisoners Defenders i skargi zatwierdzone przez ONZ potwierdziły to, co już było wiadomo: lekarze otrzymują zaledwie 10% swojego wynagrodzenia, podczas gdy reszta trafia bezpośrednio do skarbca Hawany.
Umowy Sekretariatu Zdrowia wiązały się z przelewami bezpośrednimi na kwotę ponad 2,019 miliarda pesos (≈110 milionów dolarów). Innymi słowy, to kolejny mechanizm wstrzykiwania świeżych środków do castryzmu pod maską „współpracy medycznej”.
Każdy statek, który wypływa z Veracruz na Kubę, oznacza dni stabilnej energii elektrycznej w Hawanie, funkcjonujący transport i, przede wszystkim, pewność, że reżim będzie w stanie uniknąć całkowitego załamania, które zagroziłoby jego przetrwaniu.
Między 2023 a połową 2025 roku meksykańskie dostawy to co najmniej 2 miliardy dolarów w energii, do których dochodzą umowy medyczne, programy edukacyjne – takie jak 387 milionów pesos zainwestowanych w podręczniki dla Kuby – i pomoc techniczna.
Gospodarka kubańska nadal znajduje się w recesji, z głodem i chronicznymi niedoborami. Jednak aparat represyjny utrzymuje się dzięki zastrzykom energetycznym i finansowym pochodzącym z Meksyku.
W kraju koszty są dewastujące. Pemex jest najbardziej zadłużoną firmą naftową na świecie, z zobowiązaniami wynoszącymi 97,6 miliarda dolarów na koniec 2024 roku. Jego rafinerie pracują poniżej 50% zdolności, co zmusza do importu benzyny ze Stanów Zjednoczonych, podczas gdy ropa jest oddawana Kubie.
Przekazane środki odpowiadają rocznemu budżetowi regionalnych szpitali lub inwestycjom niezbędnym do modernizacji przestarzałych rafinerii. Poświęcenie to przekłada się na większy dług, droższe paliwa i pogorszenie usług publicznych.
Na arenie międzynarodowej alarmy się zapalają. Według amerykańskiej prokurator Pam Bondi, Meksyk jest już częścią „mostu powietrznego i energetycznego narco-chavismo”, który łączy Caracas, Managuę i Hawanę z Meksykiem.
Bilans jest jednoznaczny. To, co w 2021 roku López Obrador przedstawił jako gest humanitarny, przekształciło się w politykę państwową, która obejmuje dwie kadencje i angażuje miliardy dolarów. Meksyk jest dziś ropą naftową Kuby: finansistą jej energii, pracodawcą jej zniewolonych lekarzy, nabywcą jej propagandy i dyplomatycznym filarem jej dyktatury. Forum w São Paulo uśmiecha się. Kuba oddycha. A Meksyk, zamieniony w energetycznego mecenasa castryzmu, pogrąża się w paradoksie finansowania opresji innego narodu, zaniedbując własny.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X