Nowo wybrany rząd Hiszpanii planuje usunięcie szczątków Francisco Franco z państwowego mauzoleum Valle de los Caidos pod Madrytem. Z pamiątki po dyktatorze chce przekształcić ten monument w miejsce pamięci o wojnie domowej.
- Nie mamy jeszcze konkretnej daty, ale rząd się tym zajmie – powiedział nowy premier Hiszpanii Pedro Sanchez, podczas swojego pierwszego wywiadu telewizyjnego od wygranej 2. czerwca.
Przypomniał o niezobowiązującym wniosku zatwierdzonym w zeszłym roku w hiszpańskim parlamencie. Wzywał on do ekshumacji szczątków generała.
- Hiszpania nie może zezwalać na symbole, które dzielą Hiszpanów. Coś, co jest niewyobrażalne w Niemczech lub we Włoszech, a więc w krajach, które również zostały dotknięte przez faszystowskie dyktatury, powinno być takżewyobrażalne w naszym kraju - dodał Sanchez.
Wcześniej, w poniedziałek rzecznik partii socjalistycznej Oscar Puente powiedział, że mauzoleum powinno zostać przekształcone w miejsce pojednania, pamięci, dla wszystkich Hiszpanów, a nie przeprosin za dyktaturę.
Franco rządził w Hiszpanii żelazną ręka od końca wojny domowej w 1939r. do swojej śmierci w 1975r. Został wtedy pochowany w bazylice wywierconej w zboczu góry. W jednym z największych na świecie masowych grobów.
Zbudowany przez reżim Franco w latach 1941 - 1959 - po części dzięki przymusowej pracy więżniów politycznych - w granitowych górach Sierra de Guadarrama, pomnik zawiera szczątki ponad 30 000 zabitych z obu stron wojny domowej, która została wywołana przez rebelię Franco przeciwko wybranemu rządowi republikańskiemu.