Dziś rano barbarzyńskie wojska Putina ostrzelały ukraińską stolicę - Kijów. Wskutek ataku zginęło co najmniej pięć osób, a w ramach reakcji - Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie i sojusznicze lotnictwo wojskowe zostało dziś poderwane kolejny raz. Celem Rosjan był dziś również Krzywy Róg, gdzie liczba ofiar jest wyższa...
Armia rosyjska zaatakowała infrastrukturę cywilną, w tym największą dziecięcą placówkę medyczną w Kijowie. Odłamki rakiet spadły w sześciu dzielnicach stolicy. Jest też wiele osób rannych – powiadomiły władze.
Co więcej - dziesięć osób zginęło także w ataku rakietowym Rosji na Krzywy Róg, rodzinne miasto prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
🇺🇦-🇷🇺
— ConflictLive 💬 (@conflict_live) July 8, 2024
A children’s medical institution was hit during the #Russian missile attack against Kyiv on July 8, Mayor Vitali Klitschko said.
According to Suspilne, the facility in question is the Okhmatdyt hospital, #Ukraine's largest children's medical center. https://t.co/WyK404oDHm pic.twitter.com/scx2a9RdlG
DO RSZ przekazało w mediach społecznościowych, że lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej ponownie rozpoczęło ostrzał rakietowy na teren Ukrainy - więc podjęto reakcję.
"W związku z kolejną agresywną działalnością Rosjan wszczęto wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej. W południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z operowaniem w naszej przestrzeni polskiego i sojuszniczego lotnictwa wojskowego", podano.
❗️Uwaga, lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej ponownie rozpoczęło ostrzał rakietowy na teren Ukrainy.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) July 8, 2024
W związku z kolejną agresywną działalnością Rosjan wszczęto wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni… pic.twitter.com/KHzw9HeM2u
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR