Od kilku miesięcy wśród Polonii w USA pojawiają się grupy ludzi, podające się za polskich patriotów albo działaczy narodowych próbujące rozbijać wspólne polsko-ukraińskie demonstracje przeciwko agresji Rosji.
Jedna z takich grup od lutego br. przy okazji wspólnych demonstracji polsko-ukraińskich zakłóciła ich organizację nagłaśniając akurat teraz sprawę masakry na Wołyniu, podczas gdy wcześniej tą sprawą w ogóle się nie zajmowała. Co gorsza, uzyskuje ona posłuch wśród części duchowieństwa i niektórych mediów polonijnych.
Jednocześnie kolportowane są informacje dyskredytujące kluby Gazety Polskiej np. na temat rzekomych nadużyć finansowych albo oskarżeń że wspieranie Ukraińców, zaangażowanie w sprawy smoleńskie rozbija Polonię.
Kampania medialna mająca na celu zastraszenie wspierających walkę z rosyjskim terroryzmem nasiliła się w ostatnich dniach. Poprzedziły ja pogróżki a nawet włamanie do mieszkania jednego członków klubu "GP". Prowokatorzy wykorzystują do tego np. istniejące niesnaski w środowiskach polonijnych. Również mieszkający w Chicago Ukraińcy zaangażowani w pomoc Ukrainie, uskarżają się na napady na ich biura. Twierdzą, ze stoją za tym Rosjanie i mają na to dowody.