Rosyjskie MSZ poinformowało w sobotę, że odnotowuje wrogie wobec Rosji" oświadczenia związane ze stanem zdrowia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Resort twierdzi, że nad środkami bojowymi zaliczanymi do grupy określanej nazwą Nowiczok pracowano na Zachodzie, w tym w USA.
- Odnotowujemy liczne wrogie wobec Rosji oświadczenia o sytuacji wokół stanu zdrowia Aleksieja Nawalnego - oznajmiło MSZ w komunikacie. Odniosło się do wspólnego wystąpienia szefów MSZ Niemiec i Francji, Heiko Maasa i Jean-Yves'a Le Driana.
Rosyjski resort dyplomacji oznajmił, że nad substancjami zaliczającymi się do obszernej grupy środków chemicznych, "które na Zachodzie określane są nazwą Nowiczok" pracowali przez wiele lat specjaliści z wielu krajów zachodnich.
Zdaniem MSZ takie prace prowadzone były "w wyspecjalizowanych strukturach NATO". Resort wymienił także Stany Zjednoczone, gdzie "oficjalnie wydano ponad 150 patentów" autorom technologii zastosowania bojowego tych środków.
Ministerstwo zaznaczyło, że kieruje swoje oświadczenie na ten temat w związku z "bezapelacyjnymi" - jego zdaniem - ocenami, iż środki typu Nowiczok były wynalezione w Rosji.
Szefowie dyplomacji Francji i Niemiec wydali w piątek wspólne oświadczenie, w którym zażądali od Rosji wyjaśnień w sprawie próby otrucia Nawalnego.
- Osoby odpowiedzialne za ten haniebny czyn muszą zostać zidentyfikowane i postawione przed wymiarem sprawiedliwości - oświadczyli ministrowie spraw zagranicznych obu krajów.
Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu, lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany szczegółowym badaniom.