Szwedzka marynarka wojenna już trzeci dzień poszukuje w archipelagu sztokholmskim uszkodzonego rosyjskiego okrętu podwodnego. W tym czasie Estonia zwiększyła kontrolę wokół wysp Saaremaa i Hiumaa po przeciwnej stronie Bałtyku. Jak się okazuje istnieje prawdopodobieństwo, że należący do Federacji Rosyjskiej tankowiec NS Concord, krążący od kilku dni między obydwoma akwenami jest związany z okrętem podwodnym operującym na szwedzkich wodach.
Według źródeł gazety "Svenska Dagbladet" szwedzkie służby nasłuchu radiowego wychwyciły w czwartek sygnał rozmowy w języku rosyjskim na częstotliwości wykorzystywanej przez Rosję w sytuacjach alarmowych. Kolejne zaszyfrowane informacje miały być wymieniane między obiektem w archipelagu sztokholmskim a rosyjską bazą w obwodzie kaliningradzkim.
Szwedzkie siły zbrojne poinformowały w sobotę o zintensyfikowaniu operacji zwiadowczej podjętej w piątek w związku z informacją o "obcej aktywności podwodnej w archipelagu sztokholmskim".
Sytuacja zaniepokoiła nie tylko Szwecję, ale również państwa sąsiednie: Łotwę i Estonię.
W sprawie tej pojawił się jeszcze jeden niewyjaśniony a bardzo interesujący wątek. Chodzi o rolę, jaką odgrywa w niej rosyjski tankowiec NS Concord, który obecnie pływa pod banderą Liberii.
Jednostka, która ruszyła Petersburga, według oficjalnych informacji zmierza do Primorska w Obwodzie Kaliningradzkim. Wątpliwości wzbudza jednak jego przedłużająca się obecność na wysokości Sztokholmu. Kiedy Szwecja rozpoczęła operację poszukiwawczą, Concord wyruszył na południe. Po niedługim czasie jednak zawrócił i poruszając się z minimalną prędkością wciąż pozostaje pomiędzy Szwecją a Estonią.
Szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet" wskazuje, że rosyjski tankowiec może być statkiem-matką dla miniokrętów podwodnych, z których jeden uległ awarii i spowodował całą sytuację.
Może być również tak, że rosyjski statek badawczy Profesor Łogaczew, który rzekomo płynie na Wyspy Kanaryjskie, ma w rzeczywistości wziąć udział w poszukiwaniach zaginionego okrętu. Jak zauważa portal defence24.pl jednostka ta jest przeznaczona do badań dna morskiego i posiada wyposażenie umożliwiające precyzyjne określenie położenia na dnie różnego typu obiektów.
Rosja zdementowała informacje szwedzkiej prasy, że marynarka wojenna szuka w pobliżu Sztokholmu rosyjskiego okrętu podwodnego i wskazała, że okręt ten pochodzi z Holandii. Informacje prasowe zdementował także zastępca dowódcy operacji, kontradmirał Anders Grenstad.
CZYTAJ TAKŻE:
Szwedzkie siły zbrojne poszukują uszkodzonego rosyjskiego okrętu podwodnego