Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w dniu katastrofy malezyjskiego samolotu ukraińskie systemy obrony przeciwlotniczej były aktywne, a korytarz lotu boeinga znajdował się w zasięgu ukraińskiej broni. Natomiast przedstawiciele władz w Kijowie zapewnili, że zestrzelony samolot był poza zasięgiem ich broni.
Zdaniem Rosjan malezyjska maszyna znajdowała się w zasięgu dwóch ukraińskich systemów przeciwlotniczych dalekiego zasięgu S-200 i trzech baterii średniego zasięgu Buk.
Resort obrony poinformował, że właściwości techniczne systemu Buk pozwalają na wymianę informacji o celach powietrznych między bateriami jednego dywizjonu. Dlatego pocisk rakietowy mógł być wystrzelony z każdej baterii rozlokowanych w okolicach Doniecka. Rosjanie podkreślają, że system stacjonował na południe od miasta.
Służby prasowe ministerstwa obrony Rosji podały, że rosyjskie wojsko w dniu katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego odnotowało aktywność ukraińskich systemów obrony przeciwlotniczej Buk. Rosyjskie służby zarejestrowały też działania ukraińskich radarów obrony przeciwlotniczej w okolicach miejsca katastrofy.
– Nie wystrzeliliśmy żadnych pocisków rakietowych, którymi dysponujemy – powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko. W podobnym tonie wypowiedziało się ukraińskie ministerstwo obrony, które zapewniło, że zestrzelony samolot malezyjskich linii znajdował się poza zasięgiem aktywnych systemów ukraińskiej broni przeciwrakietowej.
Tymczasem minister spraw wewnętrzny Ukrainy Arsen Awakow poinformował na portalu społecznościowym, że służby MSW zaobserwowały około godziny 5 rano w okolicach miasta Krasnodon w obwodzie ługańskim ruch jednej baterii systemu przeciwrakietowego Buk, który zmierzał w kierunku Rosji. Zdaniem Awakowa to właśnie on może być odpowiedzialny za zestrzelenie w czwartek malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
Zaznaczył jednocześnie, że na materiale wideo widać ciągnik gąsienicowy przenoszący system Buk z dwoma rozmontowanymi pociskami rakietowymi. Zdobyte informacje będą poddane analizie - podkreślił szef MSW.
Samolot Malaysia Airlines leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur z 298 osobami na pokładzie. Spadł w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Katastrofy nikt nie przeżył.
Zdaniem władz Ukrainy samolot mógł być zestrzelony przez separatystów, którzy dysponują ciężkimi zestawami przeciwlotniczymi Buk. Separatyści i władze Rosji winą za strącenie Boeinga 777 obarczają stronę ukraińską.