Rosja pręży muskuły i grozi

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wykluczył w wywiadzie dla telewizji CBS oddanie kontroli nad Zaporoską Elektrownią Jądrową i oznajmił, że kwestia rosyjskiej kontroli nad Krymem jest zamknięta.
Podczas nagranej w czwartek, lecz opublikowanej w niedzielę ponad 40-minutowej rozmowy z dziennikarką CBS Margaret Brennan szef rosyjskiej dyplomacji konsekwentnie odmawiał dyskusji nad szczegółami rozmów dotyczących wojny w Ukrainie, ale sygnalizował, że są kwestie, na które Rosja się nie zgodzi. Pytany o Krym, Ławrow zaznaczył, że "Rosja nie negocjuje ws. swojego terytorium", i chwalił słowa Donalda Trumpa na ten temat - że "Krym zostanie przy Rosji".
Podobnie wypowiedział się o przyszłości okupowanej przez Rosję Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Pytany o proponowane przez USA oddanie elektrowni - która miałaby być jednak zarządzana przez Stany Zjednoczone - Ławrow stwierdził, że Rosja nie otrzymała żadnej szczegółowej propozycji na ten temat, a gdyby otrzymała, wyjaśniłaby, iż elektrownia jest "w dobrych rękach" koncernu Rosatom i że żadna zmiana w tej kwestii nie jest możliwa.
Minister sugerował też, że Rosja nie zwróci Ukrainie tysięcy dzieci przymusowo deportowanych. Ławrow zaznaczył bezczelnie, że kiedy do rosyjskich władz zwracają się pojedynczy rodzice, ich dzieci są im oddawane, lecz sugerował, wbrew licznym dowodom, że nie ma mowy o tysiącach dzieci zabranych przez Rosję.
"Nikt nie wie, dlaczego niektórzy eksperci doradzają prezydentowi [Donaldowi Trumpowi] w sprawie "tysięcy" ukraińskich dzieci", mówił Ławrow.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X