Doradca prezydenta Rosji ds. internetu German Klimenko ocenił, że jego kraj jest gotowy technicznie do odłączenia się od globalnej sieci; proces jednak nie będzie łatwy - podał w poniedziałek dziennik "Moskowskij Komsomolec".
– Pod kątem sprzętu i oprogramowania nie ma żadnych przeciwwskazań dla naszego normalnego i dobrego funkcjonowania, nawet jeśli zostanie nam wypowiedziana wojna w rodzaju izolacji na Krymie - powiedział doradca prezydenta Władimira Putina, dodając, że stworzony na polecenie gospodarza Kremla segment internetu przeznaczony przede wszystkim dla administracji państwowej, działa sprawnie i bezproblemowo.
– Wszyscy pracownicy administracji, a także instytucje państwowe, znajdują się za swego rodzaju "wielkim chińskim firewallem" - oznajmił Klimenko, dodając, że dzięki temu są oni bezpieczni pomimo potencjalnych zagrożeń.
– Niezależnie od zapewnień i sojuszy, zawsze znajdą się sytuacje, w których będzie można powiedzieć wam: teraz na Krymie nie działa Google i Microsoft, a wy odpowiecie: jak więc jest możliwe, że mamy komercyjne banki i komunikację? - powiedział Klimenko, dodając, że większość zwykłych obywateli nie zdaje sobie sprawy z tego, jak komunikacja internetowa działa pod względem technicznym.