W ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku z rosyjskiego rynku wypłynęło około 70 miliardów dolarów, co świadczy o ucieczce kapitału z tego rynku. Odpływ funduszy jest spowodowany agresywną polityką rosyjskich władz – pisze Financial Times.
Dziennik powołuje się m.in. na wypowiedź wiceministra ds. rozwoju gospodarczego Rosji Andrieja Klepacza, który przyznał w poniedziałek, że według szacunków w pierwszym kwartale 2014 roku z rynku wypłynie od 65 do 70 miliardów dolarów. Wpływ na taki stan rzeczy ma obawa inwestorów przed skutkami zachodnich sankcji gospodarczych i niepewną sytuacją międzynarodową – pisze FT.
Dziennik przypomina, że podane przez Klepacza liczby są większe od zeszłorocznych, ponieważ w 2013 roku rosyjski rynek stracił 63 miliardy dolarów. Natomiast doradcy Kremla szacowali, że w bieżącym roku kwota ta wyniesie około 50 miliardów. Mimo niepokojących danych płynących z gospodarki Klepacz uważa, że do tej pory nałożone przez Zachód sankcje nie uderzyły bezpośrednio w rosyjski rynek, jednak stopniowo pogarszające się stosunki międzynarodowe zaczynają ciążyć na gospodarce. – Odpływ kapitału był już znaczny przed tym (nałożeniem sankcji), ale wzrost napięcia i ochłodzenie relacji jeszcze tę sytuację pogarsza – podkreślał Klepacz.
Podsumowując FT przypomina za Klepaczem, że również współczynniki wzrostu gospodarczego mogą być niepokojące dla władz w Moskwie. Wzrost gospodarczy w lutym wyniósł 0,3 procent, natomiast w styczniu osiągnął on poziom 0,1 procent. Dla porównania zeszłoroczny wzrost PKB osiągnął poziom 1,3 procent.
Wiele firm zostawiało zyski w Rosji, aby finansować swoje ambicje do dalszego rozwoju. Jednak jak raz się je wycofa (z rynku), będzie bardzo trudno ściągnąć je z powrotem – podsumowała odpływ kapitału firma zajmująca się audytem finansowym KPMG.