Północnokoreański reżim chce stworzyć broń biologiczną masowego rażenia - podaje "The Washington Post". Służby donoszą, że lider Korei Północnej wysyła swoich naukowców na uczelnie i do laboratoriów na całym świecie, by kształcili się w kierunku mikrobiologii.
Już w 2006 roku amerykański raport ostrzegał przed produkcją broni biologicznej przez Pjongjang. Już wtedy posiadali niektóre patogeny (wywołujące np. czarną ospę), jednak z powodu braków technologicznych nie potrafili ich wykorzystać.
– Wiemy, że Korea Północna ma swoich agentów. Pytanie, czemu zdobywają materiały, czemu rozwijają swoją naukę w tym kierunku, jeśli nie do produkcji broni - mówił oficer w rozmowie z "The Washington Post" wskazując na podejrzane działania reżimu.
Od lat Korea Północna zaprzecza doniesieniom o produkcji broni biologicznej. W 2015 roku opubilkowano zdjęcie lidera reżimu w Instytucie Biotechnologii w Pjongjangu. Oficjalnie produkują tam pestycydy.
Eksperci zauważyli jednak, że w instytucie znajduje się maszyneria objęta sankcjami - głównie ze względu na obawy, że Korea Północna mogłaby rozpocząć produkcję broni biologicznej.
Korea Północna prawdopodobnie dysponuje też bronią chemiczną. W lutym zamordowano, przy użyciu trucizny XV, brata obecnego lidera reżimu, Kim Dzong Nama. Za zamach prawdopodobnie odpowiada rząd północnokoreański.
Korea Północna to jeden czterech krajów na całym świecie, który nie podpisał konwencji o zakazie broni chemicznej.