Rada Europy debatuje o surogacji. Handel dziećmi "ostatnią deską ratunku dla par homoseksualnych"?
Komisja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (PACE) zdecyduje dziś o losach rezolucji autorstwa poseł Petry de Sutter z Belgii. Dokument postuluje pozostawienie państwom członkowskim swobody przy regulacji praktyki macierzyństwa zastępczego. Projekt jednoznacznie krytyką eksperci z Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
Jak wskazują, dokument w obecnym kształcie należy ocenić jako skrajnie permisywny i de facto legitymizujący praktykę surogacji, podczas gdy praktyka macierzyństwa zastępczego nosi wszelkie znamiona handlu dziećmi, definiowanego w prawie międzynarodowym jako jakiekolwiek działanie, w drodze której dziecko przekazywane jest przez jakąkolwiek osobę innej osobie za wynagrodzeniem lub jakąkolwiek rekompensatą.
Już na etapie redagowania rezolucji daleko idące zastrzeżenia budziło powierzenie tych prac poseł, która jest osobiście zainteresowana ostatecznym kształtem procedowanego dokumentu. Petra de Sutter jest szefową departamentu medycyny reprodukcyjnej szpitala uniwersyteckiego w Gandawie, który w Belgii słynie ze świadczenia usługi surogacji. Z tego ostatniego powodu autorce projektu rezolucji zarzucano konflikt interesów, ale w styczniu Komisja Spraw Społecznych, Zdrowia i Zrównoważonego Rozwoju stosunkiem głosów 21 do 17 uznała, że nie istnieją powody do kwestionowania jej bezstronności.
Kto zapłaci?
Projekt przygotowanej przez de Sutter rezolucji nie zakazuje jednoznacznie praktyk surogacyjnych, pozostawiając unormowanie tej kwestii w gestii państw członkowskich ("Zgromadzenie uznaje prawo państw członkowskich Rady Europy do ograniczenia lub zakazania surogacji na poziomie krajowym według ich uznania"). Co prawda poseł apeluje o zakaz surogacji komercyjnej, pozostawiając jednak państwom członkowskim wolną rękę co do surogacji "altruistycznej".
Eksperci Ordo Iuris zwracają uwagę, że rozróżnienie pomiędzy surogacją komercyjną a "altruistyczną" jest sztuczne, w szczególności ze względu na płynne granice pomiędzy wynagrodzeniem dla matki zastępczej a szeroko pojętym prawem do refundacji kosztów, które de facto oznacza również prawo do zapłaty określonych kwot na rzecz "surogatki". Każda umowa o surogację narusza godność i prawa dzieci oraz matek zastępczych, niezależnie od tego, czy matka otrzymuje finansową rekompensatę – podkreślają.
Pomóc gejom?
W rezolucji stwierdza się również, że surogacja pozostaje "ostatnią deską ratunku dla bezpłodnych par (…), w tym dla par homoseksualnych (dosłownie: gay couples), którzy nie mogą rozmnażać się w naturalny sposób". W sytuacji, gdy znaczna część członków Rady Europy zdecydowanie odrzuca adopcję dzieci przez osoby prowadzące homoseksualny tryb życia jako zagrażającą dobru dziecka, proponowane rozwiązanie stanowi próbę narzucenia nacechowanych ideologicznie rozwiązań prawu poszczególnych krajów.
"Wobec wskazanych, wątpliwości należy mieć nadzieję, że Komisja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie przyjmie rozwiązań rezolucji w obecnym kształcie i opowie się jednoznacznie za zakazem praktyki macierzyństwa zastępczego jako wypełniającej znamiona handlu ludźmi, afirmując tym samym obowiązujący porządek prawa międzynarodowego" – czytamy na stronach internetowych Ordo Iuris.