Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock uważa, że przywódca Rosji Władimir Putin nie dąży do zawarcia pokoju. W gościnnym artykule na łamach gazety "Bild" Baerbock stwierdziła, że "Putin nie chce negocjacji. Nie chce pokoju – chce podbojów".
"Rosja Putina prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie od dwóch lat. Na Ukrainie nie ma ani jednej osoby, która nie chciałaby, aby wojna się skończyła. Żeby syrena umilkła, żeby matki i ojcowie wrócili z frontu do domu. Aby dzieci znów mogły bawić się na placu zabaw" - napisała Baerbock w tekście opublikowanym z okazji drugiej rocznicy rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Minister podkreśliła, że "każdy, kto twierdzi, że dostawy broni przedłużają wojnę, sprzyja Putinowi. Ponieważ kłamstwem jest twierdzenie, że Zachód powstrzymuje Ukrainę od negocjacji".
"Faktem jest, że od 731 dni niestrudzenie pracujemy z naszymi międzynarodowymi partnerami, aby w końcu przywrócić pokój na Ukrainie" - zauważyła Baerbock. "Faktem jest również, że Ukraina prowadziła już negocjacje z Rosją w Stambule w marcu 2022 roku i była gotowa pójść na ustępstwa. Oczywiście podstawą było wycofanie wojsk przez Rosję" - dodała.
"Ale zamiast odwrotu nadeszła Bucza" - przypomniała niemiecka minister podkijowskie miasteczko, w którym Rosjanie rozstrzeliwali ludzi ze związanymi rękami i gdzie gwałcone były kobiety. Rosja uprowadzała też dzieci z Ukrainy, a zimą bombardowała ukraińskie elektrownie, żeby ludzie musieli żyć w ciemności i zimnie - dodała.
Chociaż to szokujące "Putin nie chce negocjacji. Nie chce pokoju - chce podbojów. Sam tak mówi" - napisała Baerbock.
Szefowa dyplomacji RFN wezwała Putina, aby zakończył wojnę. "Niech pan uwolni ukraińskie dzieci". Wycofa swoje wojska. "Wtedy jutro zapanuje pokój. I cały świat będzie mógł wreszcie odetchnąć" - napisała niemiecka minister.