Przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu Siergiej Naryszkin oskarżył kraje zachodnie o wywieranie "bezprecedensowej presji" na Ukrainę. Wezwał Kijów do przyłączenia się do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Cytowany na stronie internetowej dziennika "Kommiersant" szef Dumy oznajmił, że "urzędnicy europejscy najwyższej rangi" faktycznie stale byli obecni nie tylko na posiedzeniach Rady Najwyższej (ukraińskiego parlamentu), lecz także jej komitetów, a nawet grup roboczych. - Żadne koniunkturalne decyzje polityczne podjęte pod naciskiem z zewnątrz nie rozdzielą naszych narodów - podkreślił Naryszkin.
Przewodniczący Dumy również zaapelował do Ukrainy o przyłączenie się do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, którą do końca przyszłego roku chcą utworzyć Federacja Rosyjska, Białoruś i Kazachstan". - Drzwi eurazjatyckiej integracji zawsze będą otwarte dla Ukrainy - zadeklarował. Natomiast przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Aleksiej Puszkow oświadczył, że Unii Europejskiej nie udało się odizolować Rosji od Partnerstwa Wschodniego. "UE chciała odizolować nas od Partnerstwa Wschodniego. Nie udało się. Rosja wywarła bezpośredni wpływ na szczyt w Wilnie, była jego faktycznym uczestnikiem - napisał Puszkow w niedzielę na Twitterze.
Z kolei doradca prezydenta FR ds. gospodarczych Siergiej Głazjew ocenił, że podpisując z Unią Europejską umowę o stowarzyszeniu, Ukraina "przeszłaby pod jurysdykcję UE".