Białoruski Komitet Śledczy poinformował, że Roman Protasiewicz i jego partnerka, obywatelka Rosji Sofia Sapiega zobowiązali się współpracować ze śledztwem i składają zeznania, w których przyznają się do winy.
- Oskarżeni składają zeznania, przyznając się do winy, i zgodnie z prawem zwrócili się wcześniej z wnioskiem o zawarciu umowy o współpracy ze śledztwem - poinformowano.
- We wniosku zobowiązali się współpracować we wstępnym śledztwie w wyjaśnianiu przestępstw, ujawnianiu współuczestników i podejmować wszelkie wysiłki, by naprawić szkody spowodowane swoimi przestępstwami - dodano.
Komitet Śledczy zaznaczył, że przeniesienie ich z aresztu do aresztu domowego było możliwe po rozpatrzeniu wniosku.
Rano sekcja rosyjska BBC poinformowała, że Protasiewicz został przeniesiony wraz ze swoją partnerką, do aresztu domowego. Jego ojciec powiedział, że syn przebywa obecnie w wynajętym mieszkaniu w Mińsku.
Sapiedze grożą zarzuty z trzech artykułów karnych. Dotyczą one masowych zamieszek, organizacji działań naruszających porządek publiczny i podżegania do nienawiści na tle społecznym. Władze uważają, że była administratorką kanału, który ujawniał dane osobiste funkcjonariuszy struktur siłowych.
W przypadku Protasiewicza władze zarzucają m.in. organizację zamieszek i działań poważnie naruszających porządek publiczny. Opozycjonista został umieszczony na liście osób zaangażowanych w terroryzm, podobnie jak innych przedstawicieli opozycji.