Profesor Andriej Zubow, znany rosyjski historyk i religioznawca, w został usunięty z elitarnego Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) za krytykę polityki prezydenta Rosji Władimira Putina wobec Ukrainy.
- Liczne wypowiedzi i wywiady Zubowa na temat wydarzeń na Ukrainie i polityki zagranicznej Rosji wywołują oburzenie i zdumienie w środowisku uniwersyteckim. Są one sprzeczne z kursem Rosji na arenie międzynarodowej, poddają bezmyślnej i nieodpowiedzialnej krytyce działania państwa, szkodzą procesowi edukacyjnemu i wychowawczemu - oświadczyła w uzasadnieniu administracja MGIMO, mającego status uniwersytetu.
Usunięcie Zubowa, który był profesorem katedry filozofii MGIMO, jest konsekwencją artykułu opublikowanego 1 marca na łamach dziennika "Wiedomosti", w którym przyłączenie Krymu do Rosji przez Putina porównał on do anszlusu Austrii, dokonanego w 1938 roku przez Hitlera.
Wszystko wydawało się takie promienne. I sława Hitlera świeciła w zenicie. I przed Wielkimi Niemcami drżał świat. Przyłączenie obwodów i krajów do Rzeszy bez jednego wystrzału, bez jednej kropli krwi - czyż Fuehrer nie jest genialnym politykiem? A sześć lat później Niemcy były pokonane, miliony ich synów zabito, miliony ich córek zhańbiono, niemieckie miasta zostały starte z powierzchni ziemi, dobra niemieckiej kultury, gromadzone przez wieki, przekształciły się w proch - napisał uczony.
Kierownictwo MGIMO zamierzało zwolnić Zubowa już wtedy, jednak w jego obronie wystąpiła społeczność akademicka moskiewskich uczelni. W efekcie otrzymał jedynie upomnienie.
W ostatnich trzech tygodniach historyk znów kilkakrotnie skrytykował interwencję wojskową Rosji na Ukrainie. W ubiegłą środę z trybuny obradującego w Moskwie kongresu rosyjskiej inteligencji "Przeciwko wojnie, samoizolacji Rosji i restauracji totalitaryzmu" Zubow ocenił, że Rosja rozpętała wojnę z Ukrainą.
- Za wojnę uważa się już sam fakt wprowadzenia wojsk do obcego kraju bez jego zgody - wyjaśnił. W jego ocenie Kreml naruszył fundamentalne zasady ONZ, układ o Wspólnocie Niepodległych Państw (WNP) i traktat o współpracy z Ukrainą. - Zebraliśmy się, aby powiedzieć, że jest też inna Rosja, występująca przeciwko wojnie - oznajmił historyk.