Moralnym obowiązkiem nas wszystkich jest obecnie stawać w obronie Ukrainy i nie pozwalać innym mówić, że to kraj daleko na Wschodzie, więc nie trzeba się z tym problemem mierzyć – mówił w środę podczas wykładu na Uniwersytecie Warszawskim prezydent Estonii Toomas H. Ilves.
Zdaniem Ilvesa, jeśli chodzi o Ukrainę jest duża różnica w rozumieniu jej sytuacji między państwami takimi jak Polska czy Estonia, a innymi państwami na Zachodzie, które raczej wolałyby się z tym problemem nie mierzyć.
Prezydent Estonii podkreślał, że to, co spotkało Ukrainę, jest okropne. Mówił również, że wobec agresorów należy zastosować sankcje i to trzeba powiedzieć na czwartkowym posiedzeniu Rady Europejskiej.
Zwrócił uwagę, że Polska i Estonia – choć minęły już lata od czasów przystąpienia obu krajów do UE i NATO – wciąż nazywane są „nowymi członkami”. Tymczasem – jak podkreślał – czas, by to wschodnie kraje Europy zajęły silniejszą pozycję niż miały do tej pory i miały większą odpowiedzialność. Przekonywał, że trzeba mówić o tym, iż „tzw. nowi członkowie” nie są już nowi i są nie tylko tak samo kompetentni, a czasem nawet bardziej, by zajmować pozycje liderów w UE i NATO.
Jak dodał, on osobiście wolałby widzieć kogoś, kto „doświadczył ZSRR” na stanowisku sekretarza generalnego NATO „niż kogoś, kto tylko o tym czytał”. Jak mówił, również za politykę zagraniczną Unii mógłby odpowiadać ktoś, kto miał do czynienia z komunizmem i Rosją.
Prezydent Estonii przekonywał, że aby Europa odnosiła sukcesy, to właśnie tzw. kraje „nowej Europy” powinny odgrywać bardziej wiodącą rolę. – Jesteśmy nową Europą, bo to, co robimy, jeśli chodzi o ekonomię to właściwa postawa, spłacamy nasze długi, nie pożyczamy więcej niż moglibyśmy zwrócić. (...) Kiedy jest potrzeba pokazania solidarności wobec krajów, które są w potrzebie, robimy to – oświadczył.
Ilves mówił również o stosunkach polsko-estońskich; powtórzył, że są one „bardzo dobre”. – Dla mnie polsko-estońskie relacje to klucz do naszego bezpieczeństwa i naszej przyszłości – zaznaczył. Mówił o tym, że nasze kraje widzą wiele spraw bardzo podobnie; także zagrożenia.
Ives wraz z małżonką przebywa obecnie w Polsce z trzydniową wizytą. W czwartek estońska para prezydencka odwiedzi Gdańsk.