Konsylium specjalistów uznało w piątek, że stan zdrowia prezydenta Czech Milosza Zemana, który od blisko miesiąca przebywa w praskim Centralnym Szpitalu Wojskowym, wymaga jego dalszej hospitalizacji. Szef państwa obecnie nie jest w stanie w pełni poświęcić się obowiązkom zawodowym – przekazał jeden z członków konsylium.
Według lekarza, byłego rektora Uniwersytetu Karola w Pradze Tomasza Zimy, członkowie konsylium między 26 października a 1 listopada zapoznali się z dokumentacją medyczną prezydenta i mieli okazję go zbadać. W piątek uzgodnili diagnozy i sposób leczenia oraz wydali niektóre zalecenia lekarzom prowadzącym.
„Stan zdrowia prezydenta nadal wymaga opieki szpitalnej i obecnie nie może on w pełni poświęcić się obowiązkom zawodowym” - powiedział Zima.
Według konsylium trudno ustalić rokowania co do stanu zdrowia głowy państwa i będą one zależeć od rozwoju jego choroby, którą zdaniem specjalistów trudno się leczy. "Niezbędna jest także aktywna współpraca pacjenta" – powiedział Zima i dodał, że decyzja konsylium była jednomyślna. Przekazał, że prezydent trafił do szpitala w ciężkim stanie, który pod każdym względem się poprawia.
Zeman przebywa w Centralnym Szpitalu Wojskowym od 10 października. Do czwartku był leczony na oddziale intensywnej opieki medycznej, obecnie jest na oddziale rehabilitacji. W związku z brakiem pełnych informacji na temat stanu zdrowia prezydenta senatorzy zastanawiali się, czy nie należałoby zwołać posiedzenia obu izb parlamentu i rozpocząć procedury przekazania uprawnień głowy państwa przewodniczącemu Izby Poselskiej i premierowi. Po przedstawieniu informacji przez Zimę przewodniczący Senatu Milosz Vystrczil oświadczył, że nie widzi powodu do rozpoczynania tej procedury, tak długo jak Zeman jest w stanie wykonywać przynajmniej najważniejsze obowiązki głowy państwa.
Zeman zapowiedział w piątek w wywiadzie dla radia Frekvence 1, że przyjmie dymisję urzędującego gabinetu Andreja Babisza i planuje powierzyć stanowisko premiera liderowi Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Petrowi Fiali, który po wyborach parlamentarnych z 8 i 9 października dysponuje w Izbie Poselskiej większością 108 mandatów.