Nasilająca się agresja hybrydowa i ataki kinetyczne ze strony nieprzyjaznych państw wymagają zachowania spokoju oraz wspólnej i zdecydowanej odpowiedzi – podkreślili w piątek w Wilnie premierzy Litwy, Łotwy i Estonii, Ingrida Szimonyte, Evika Silina i Kristan Michal.
Bałtycka Rada Ministrów, utworzona w 1994 r., jest organem koordynującym współpracę między rządami Litwy, Łotwy i Estonii.
"Zgodziliśmy się, że w miarę nasilania się agresji hybrydowej i ataków kinetycznych nieprzyjaznych państw w naszym regionie, musimy zachować spokój, ale także czujność oraz być przygotowanymi na zdecydowaną wspólną odpowiedź" – powiedziała Szimonyte podczas konferencji prasowej, po zakończeniu posiedzenia Bałtyckiej Rady Ministrów.
Litewska premier zauważyła, że NATO musi reagować na zagrożenia hybrydowe i inne ataki, aby uniemożliwić wrogom ich kontynuowanie.
Michal podkreślił potrzebę wzmocnienia systemów nadzoru na Morzu Bałtyckim. Według estońskiego premiera, w przyszłym tygodniu ta kwestię będzie omawiana w Szwecji podczas spotkania specjalistów z krajów bałtyckich i skandynawskich.
Silina z kolei wskazała na potrzebę zacieśnienia współpracy i koordynacji działań oraz opracowania nowego pakietu sankcji wymierzonego w rosyjską "flotę cieni".
Wsparcie Ukrainy walczącej z Rosją i jej zwycięskich dążeń, kwestie obronności i bezpieczeństwa w regionie, w tym ochrona infrastruktury krytycznej, były głównymi tematami poruszanymi podczas Bałtyckiej Rady Ministrów.
Premierzy Litwy, Łotwy i Estonii podpisali m.in. deklarację, w której zobowiązali do zaostrzenia wspólnej kontroli przepływu zakazanych towarów wojennych do Rosji i Białorusi.
Źródło: PAP