– Prezydent Rosji Władimir Putin ma ostatnią szansę pokazania, że poważnie podchodzi do udzielenia pomocy w wydobyciu ciał ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu – oświadczył premier Holandii Mark Rutte.
Dodał, że Niemcy, W. Brytania i Australia, z których szefami rządów rozmawiał, podzielają jego pogląd.
– Byłem wstrząśnięty zdjęciami świadczącymi o pozbawionym wszelkiego szacunku zachowaniu na tym tragicznym miejscu – powiedział holenderski premier nawiązując do sytuacji na miejscu, w którym spadł malezyjski samolot. Rząd Ukrainy poinformował w sobotę, że prorosyjscy terroryści wywożą z miejsca katastrofy ciała ofiar i nie zezwalają na rozpoczęcie śledztwa mającego wyjaśnić jej przyczyny.
Rząd Ukrainy oficjalnie oświadcza: wspierani przez Rosję terroryści starają się zniszczyć dowody tego międzynarodowego przestępstwa. Zwracamy się do wspólnoty międzynarodowej i apelujemy, by zobowiązała Rosję do odwołania swoich terrorystów (z miejsca katastrofy), co pozwoli ukraińskim i międzynarodowym ekspertom na przeprowadzenie wszechstronnego śledztwa dotyczącego okoliczności tej tragedii – napisano w komunikacie, opublikowanym na rządowej stronie internetowej.
Premierzy W. Brytanii i Holandii zgodnie uznali w sobotę, że UE będzie musiała zweryfikować swe podejście do Rosji w związku z dowodami, świadczącymi, iż prorosyjscy separatyści na Ukrainie zestrzelili malezyjski samolot - poinformowała kancelaria szefa brytyjskiego rządu. David Cameron i Mark Rutte rozmawiali tego dnia przez telefon.
Wcześniej w sobotę szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond podkreślił, że Rosja musi wykorzystać swój wpływ na prorosyjskich separatystów, by poprawić dostęp do miejsca, w którym spadł Boeing 777 linii Malaysia Airlines.
– Nie otrzymujemy dostatecznego wsparcia od Rosjan – powiedział Hammond w BBC i dodał, że brytyjskie MSZ wezwało w tej sprawie ambasadora Rosji.