Rząd ma zastrzeżenia do rozdziału środków z funduszu odbudowy UE i nie wykluczył weta w tej sprawie - powiedział na posiedzeniu komisji ds. europejskich czeskiej Izby Poselskiej premier Andrej Babisz.
„Największym zastrzeżeniem (premiera) do rozdziału środków jest stopa bezrobocia, ponieważ w wielu państwach była wysoka przed kryzysem koronawirusowym. Chcą uzdrowić swój stary strukturalny problem pod płaszczykiem koronakryzysu” – relacjonował szef komisji Ondrzej Beneszik słowa premiera, który na pytanie, czy byłby skłonny skorzystać z weta w Radzie Europejskiej, miał odnieść się do tej idei z rezerwą, ale ostatecznie jej nie wykluczył. Miał podkreślić, że na pierwszym miejscu stawia rokowania w tej kwestii.
O zastrzeżeniach do sposobu rozdziału pieniędzy z funduszu odbudowy mówiła na wideokonferencji z czeskim przedstawicielstwem handlowym w Brukseli minister do spraw europejskich Milena Hrdinkova. Jej zdaniem wykorzystanie wskaźnika stopy bezrobocia z lat 2015-2019 nie uwzględnia rzeczywistych kosztów kryzysu związanego z pandemią. Według niej należy wykorzystać różnice w poziomie PKB w latach 2019 i 2020. Hrdinkova podkreśliła, że Węgry, Bułgaria i kraje bałtyckie podobnie podchodzą do problemu rozdziału środków z funduszu odbudowy.
Przewodniczący komisji ds. europejskich powiedział dziennikarzom, że od piątkowego posiedzenia Rady Europejskiej nie należy oczekiwać ostatecznego porozumienia. Jak stwierdził, spotkanie ma charakter nieformalny i nie zakończy się wspólnymi wnioskami.
Podczas szczytu ma być omawiany budżet Unii Europejskie oraz wspomniany specjalny fundusz odbudowy sięgający 750 mld euro przeznaczonych na odbudowę gospodarek po kryzysie wywołanym przez pandemię koronawirusa. Wśród państw członkowskich nie ma zgody co do wielkości oraz czasu trwania różnych elementów planu na rzecz ożywienia gospodarki, których źródłem mają być bezzwrotne granty i wieloletnie pożyczki.