Premier Czech Petr Fiala oświadczył w niedzielę, że fala uchodźców wojennych z Ukrainy zmniejsza się i nadal tak będzie, jeśli konflikt nie będzie eskalować. Powiedział też, że Republika Czeska nie będzie prosić Unii Europejskiej o relokację uchodźców, lecz o pomoc, w tym finansową.
Według premiera ministerstwo finansów pracuje nad wyliczeniem kosztów, jakie do tej pory poniosła Republika Czeska w związku z falą uchodźców. Szacuje też przyszłe wydatki. Dzięki temu możliwe będzie zwrócenie się do UE z prośbą o pomoc.
Fiala zaznaczył, że Czechy - podobnie jak Polska - nie domagają się redystrybucji uchodźców na podstawie systemu kwotowego.
CZYTAJ: Duda do Ukraińców: Dziś łączą nas szczególne więzy
W czeskiej telewizji publicznej premier powiedział również, że Republika Czeska będzie nadal dostarczać broń dla Ukrainy. - To, co dzieje się na Ukrainie, nie może nikogo pozostawić obojętnym – stwierdził. Ostrożnie mówił o możliwych dostawach ciężkiej broni, takiej jak myśliwce czy czołgi. Powiedział też, że strefy zakazu lotów mogą stworzyć sami Ukraińcy, jeśli otrzymają potrzebną broń.
- Nad innymi kwestiami trwają prace, ale nie mogę wchodzić w szczegóły – oznajmił Fiala.