Poznaliśmy okoliczności tragicznej śmierci Polaków w Norwegii

Dwoje Polaków zginęło w Norwegii podczas wycieczki w góry w rejonie fiordu Hornsund na Spitsbergenie. To uczestnicy 41. Wyprawy Polarnej Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk. Kierownik Polskiej Stacji Polarnej na Spitsbergenie Włodzimierz Sielski powiedział, że naukowcy opuścili placówkę w piątek 17 maja.
- Dwoje naszych uczestników Wyprawy Polarnej udało się na wycieczkę w piątkowy wieczór. Zgłosili na niedzielę rano godzinę alarmową, w momencie, gdy nie pojawili się i nie było kontaktu z nimi, wszczęliśmy poszukiwania. Ich ciała zostały odnalezione około godziny 10 - powiedział Polskiemu Radiu Włodzimierz Sielski.
Na miejsce przyleciały służby ratownicze, wydobyto ciała i przetransportowano je do Longyearbyen. Przyczyną śmierci ma być upadek z kilkuset metrów. - Z informacji, jakie otrzymaliśmy z biura gubernatora, od policji wyglądało to na tragiczny wypadek. Obydwoje nastąpili na nawis śnieżny i wraz z nim spadli stromą ścianą w dół. Jak się dowiedzieliśmy z biura gubernatora ponieśli śmierć na miejscu - mówił Włodzimierz Sielski.
- Dla nas to jest druzgocąca informacja, dla całego środowiska. To nie byli nasi pracownicy tylko koledzy i przyjaciele - powiedział. Dodał, że to pierwszy taki wypadek od istnienia Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergenie czyli od ponad 60 lat.
Polacy, którzy zginęli podczas wyprawy w góry, byli uczestnikami 41. Wyprawy Polarnej Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk. - Michał był w stacji na stanowisku geofizyka. Zajmował się obserwacjami sejsmologicznymi, magnetyzmu, fizyki atmosfery - mówił Włodzimierz Sielski.
- Ania była jednym z trzech meteorologów. Michał był bardzo doświadczonym zimownikiem, on już tam zimował piąty raz, znał te miejsca doskonale, był świetnym terenowcem i bardzo dbającym o względy bezpieczeństwa. Koleżanka była na zimowaniu po raz pierwszy, ale też była tam już prawie rok. Za kilka tygodni mieli kończyć swoją wyprawę i wracać do kraju - wspominał zmarłych Włodzimierz Sielski.
Zmarli naukowcy zostaną pochowani w Polsce. "Wstrząśnięci tą tragiczną śmiercią dwojga młodych ludzi, przekazujemy wyrazy najgłębszego współczucia Rodzicom Ani i Michała, a także ich Rodzinom i Bliskim" - napisano na stronie internetowej Instytut Geofizyki PAN.
Polska Stacja Polarna Hornsund imienia Stanisława Siedleckiego jest położona w południowej części norweskiej wyspy Spitsbergen. Placówka została założona w 1957 roku. Prowadzi całoroczne badania naukowe i jest najdalej wysuniętą na północ stałą polską instytucją naukową. Stacja jest zarządzana przez Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Najnowsze

Biznesmen biwakował nad rzeką. Spotkał lwicę. Nie żyje

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]
