– Jestem pewna, że nigdy nie wysyłałam ani nie otrzymywałam maili z poufnymi informacjami na prywatne konta – podkreślała kandydatka Partii Demokratycznej w najbliższych wyborach prezydenckich.
Podczas spotkania z mediami w szpitalu Madison County Historical Complex w stanie Iowa, Clinton dementowała informację o wysyłaniu tajnych maili z prywatnych kont mailowych. Chodzi o oskarżenia dotyczące wysyłania tajnych informacji, w czasie gdy sprawowała ona urząd sekretarza stanu USA.
Jak podkreślała wczoraj kandydatka Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich 2016 sama nie ma sobie nic do zarzucenia. – Mogą się o to kłócić, mogą o tym dyskutować. To zależy tylko od nich. Ja mówię jakie są fakty – komentowała kwestię śledztwa jakie zapowiadają oskarżający Clinton politycy.
Wewnętrzne śledztwo rządowe wskazało, że Clinton mogła wysyłać niezabezpieczone informacje z swojego domu w Nowym Jorku. Chodzi dokładnie o cztery maile z informacjami od służb wywiadowczych. Wyniki raportu przekazanego do Ministerstwa Sprawiedliwości zostały szeroko skomentowane przez Republikanów, którzy domagają się dokładnego zbadania tej sprawy.