Trzęsienie ziemi o sile 8,3 w skali w Richtera uderzyło w zachodnie wybrzeże Chile, około 144 kilometrów od stolicy państwa – Santiago.
Zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej, podobnie jak Ameryki Północnej, leży w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, czyli w strefie wzmożonej aktywności sejsmicznej.
W wyniku wczorajszego trzęsienia ziemi w stolicy zakołysały się budynki, a ludzie w panice wybiegali na ulicę. Wstrząsy główne miały siłę 8,3 w skali w Richtera, po nich nastąpiły trochę lżejsze wstrząsy wtórne. W niektórych miejsca wciąż brakuje prądu, uszkodzonych zostało też wiele budynków.
Władze podają, że zginęło co najmniej pięć osób, a kolejne dziesięć trafiło do szpitala. Około miliona osób zostało ewakuowanych ze swoich domów.
W wyniku wstrząsów, wybrzeże nawiedziła też fala w wysokości 4,5 metra, a władze Chile wydały ostrzeżenie dla całego regionu przed tsunami.
Do ostatniego poważnego trzęsienia ziemi w tym regionie doszło w marcu br. Trzęsienie ziemi o sile 6,1 w skali Richtera nawiedziło południowe Peru i północne Chile. Epicentrum wstrząsów znajdowało się wtedy 117 km na wschód od peruwiańskiego miasta Tacna na przedgórzu Andów, niedaleko granicy z Chile, na głębokości ok. 198 km.