Dlaczego tajemnica dronów w USA wciąż nie została wyjaśniona?
Amerykanie od kilku tygodni obserwują na niebie światła dronów. Niepokój w społeczeństwie narasta, a władza wydaje się być bezradna. Chyba, że sprawa ma drugie dno i to niekoniecznie sensacyjne.
Pojawianie się dronów we wschodnich stanach USA obnażyło luki w regulacjach oraz biurokratyczne trudności w radzeniu sobie z takimi incydentami. Jak podaje CNN, raporty o dronach napłynęły z co najmniej sześciu stanów, w tym New Jersey, Nowego Jorku i Connecticut. Choć władze federalne twierdzą, że „nie istnieje żadne zagrożenie”, presja społeczna i polityczna zmusza je do działania. Działania te jednak nie postępują w takim tempie, jak oczekują Amerykanie. Co więcej, na światła dronów światło rzucił Prezydent-elekt Donald Trump, z którego publicznej wypowiedzi można wnioskować, że rząd wie doskonale z którego garażu drony startują.
FAA od prawie dekady pracuje nad integracją dronów w krajowym systemie przestrzeni powietrznej, jednak wciąż brakuje niezbędnych zasobów. Timothy Tenne, były urzędnik FAA, obecnie CEO American Robotics, wyjaśnia:
„Żadna z agencji rządowych – stanowych, lokalnych czy federalnych – nie dysponuje wystarczającymi zasobami, by sprostać wszystkim zagrożeniom”.
FAA zarejestrowała dotychczas 789 tys. dronów rekreacyjnych i 396 tys. komercyjnych. Regulacje dotyczące dronów są stosunkowo nowe – powstawały m.in. w czasie administracji Baracka Obamy. Przepisy, takie jak 14 CFR Part 107, określają ograniczenia lotów na wysokości do 122 metrów i w pobliżu stref objętych ograniczeniami, np. stadionów, lotnisk czy Waszyngtonu.
Incydenty, takie jak czasowe zamknięcie pasów startowych na lotnisku Stewart w Nowym Jorku, podsyciły debatę na temat potrzeby większej przejrzystości, ale jak stwierdził rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, John Kirby, „w tym momencie nie widzimy niczego niepokojącego”. Kłopot jednak w tym, że odczucia rządu nie są tożsame z uczuciami Amerykanów. Ci ostatni uzbroili się jednak w cierpliwość. Te 4 tygodnie jeszcze jakoś wytrzymają.
Jednak, jak zauważył kongresmen Raja Krishnamoorthi, brak technologii i zasobów, a także ograniczone regulacje, utrudniają wykrywanie i eliminowanie dronów. Jonathan Gilliam, były agent FBI, podkreślił:
„Rząd musi lepiej komunikować się ze społeczeństwem. Obecne podejście tylko zwiększa lęk wśród ludzi”.
Źródło: CNN / Digi24