Południowosudańscy rebelianci, lojalni wobec byłego wiceprezydenta Rieka Machara, przejęli kontrolę nad miastem Bor, które jest stolicą graniczącego z Etiopią stanu Jonglei - poinformował burmistrz Boru.
Nhial Majak Nhial powiedział agencji Reuters, że w następstwie walk, które wybuchły we wtorek rano, wojska rządowe dokonały tego samego dnia "taktycznego wycofania się" do koszar Malual Chaat, 3 km na południe od Boru. - Tak, oni (rebelianci) zajęli Bor - przyznał burmistrz, przebywający w stolicy Sudanu Południowego Dżubie.
Podobnie jak Dżuba, Bor leży nad Białym Nilem, ale znacznie bardziej w dół tej rzeki. Droga między obu miastami liczy 190 km długości.
Wspólnota międzynarodowa podejmuje wysiłki na rzecz zakończenia walk w Sudanie Południowym, które spowodowały śmierć co najmniej tysiąca osób, wstrzymanie tamtejszego wydobycia ropy i postawiły kraj na krawędzi wojny domowej między zwaśnionymi plemionami Nuer i Dinka.
Walki, które toczyły się początkowo tylko w Dżubie, wybuchły 15 grudnia po utrzymującym się przez kilka miesięcy napięciu, wywołanym zdymisjonowaniem w lipcu Machara ze stanowiska wiceprezydenta przez prezydenta Salvę Kiira. Machar jest Nuerem, natomiast Kiir należy do plemienia Dinka.
Według organizacji humanitarnych w następstwie walk dziesiątki tysięcy mieszkańców Boru zbiegły z miasta, szukając schronienia na bagnistych terenach pod drugiej stronie Białego Nilu.
Sudan Południowy odłączył się od Sudanu - poprzednio największego pod względem powierzchni państwa Afryki - w 2011 roku na mocy porozumienia pokojowego, które zakończyło trwającą przez dziesięciolecia wojnę domową.