Początek trzydniowej żałoby narodowej po ataku islamistów
W Kenii rozpoczęła się trzydniowa żałoba narodowa, ogłoszona przez prezydenta Uhuru Kenyattę dla uczczenia pamięci 148 osób zabitych w czwartek w ataku somalijskich islamistów z ugrupowania Al-Szabab na kampus uniwersytecki w Garissie.
Pamięci ofiar - 142 studentów, trzech policjantów i trzech żołnierzy - poświęcone zostały nabożeństwa wielkanocne w całym kraju; flagi przed urzędami publicznymi opuszczono do połowy masztu.
Prezydent Kenyatta w wystąpieniu w sobotę przestrzegł przed somalijskimi radykałami działającymi także w Kenii oraz zapowiedział, że winni ataku na kampus zostaną ukarani za "bezsensowną rzeź", a władze kenijskie "jak najsurowiej" odpowiedzą na ten akt terroru.
Wcześniej w sobotę bojownicy Al-Szabab wydali oświadczenie, w którym zapowiedzieli kolejne krwawe zamachy w Kenii. "Żadne środki ostrożności czy bezpieczeństwa nie zapewnią wam ochrony ani nie zapobiegną kolejnemu atakowi i rozlewowi krwi w waszych miastach" - głosi komunikat skierowany do mieszkańców Kenii. Al-Szabab zapowiada w nim "długotrwałą i straszliwą" wojnę, która sprawi, że kenijskie miasta "spłyną krwią".
W odpowiedzi policja w Garissie ułożyła ciała czterech zabitych napastników jedno na drugim, twarzami w dół, a następnie obwiozła je po mieście w furgonetce. Funkcjonariusze twierdzili, że miało to na celu ułatwienie identyfikacji zabitych; część mijanych przez samochód osób obrzuciło ciała kamieniami, inni wykrzykiwali pod ich adresem obelgi. W zamieszkanej przez ludność somalijską dzielnicy Nairobi odbyła się demonstracja przeciw Al-Szabab. Jej uczestnicy apelowali też o zjednoczenie się ich kraju.
MSW poinformowało, że wśród pięciu osób aresztowanych w związku z atakiem na kampus znajduje się ochroniarz zatrudniony przez uniwersytet, obywatel Tanzanii. Władze zaoferowały też nagrodę w wysokości 215 tys. dol. za schwytanie dowódcy Al-Szabab i prawdopodobnego organizatora ataku w Garissie, Mohameda Mohamuda.
Zamaskowani i uzbrojeni napastnicy z Al-Szabab wtargnęli w czwartek rano na teren uniwersytetu w Garissie, na południowym wschodzie Kenii, w odległości ok. 200 km od granicy z Somalią. Strzelając na oślep i rzucając granaty, zabili 148 osób i ranili co najmniej 79. Jak przekazali bojownicy, atak na kampus to odwet za wysłanie przez Kenię wojsk do Somalii w ramach sił pokojowych Unii Afrykańskiej, które w walce z Al-Szabab wspierają słabe władze w Mogadiszu.
Czytaj więcej:
Papież potępił mord chrześcijańskich studentów w Kenii. „To akt bezsensownej brutalności”
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry
Rząd Tuska nie ma na leczenie onkologiczne Polaków. Znalazły się miliony na pomoc wojskową dla Ukrainy
Najnowsze
Zembaczyński naśmiewał się z choroby Zbigniewa Ziobry
Czarnek ostro o rządzie Tuska: "To jest zdrada"
Marianna Schreiber i Piotr Korczarowski rozstali się. „Nasze światy nie schodzą się w jeden”