Pilot zmarł... w trakcie lotu. 154 pasażerów na pokładzie
Do nietypowego zdarzenia doszło podczas lotu z Phoenix do Bostonu. Gdy samolot był w powietrzu, zmarł pierwszy pilot. Na szczęście drugi pilot był obecny w kokpicie i bezpiecznie sprowadził maszynę na ziemię.
Na pokładzie pasażerskiego samolotu były 154 osoby.
Jak mówi jedna z pasażerek, ludzie nie wiedzieli, że pilot nie żyje, byli przekonani, że źle się poczuł.
Samolot ostatecznie dotarł do Bostonu z nową załogą. Tego typu sytuacje są na szczęście ćwiczone przez pilotów w ramach rutynowych szkoleń w symulatorze.
wprost.pl
Komentarze