"Z powodu zbyt małej widoczności śmigłowcom nie udało się w poniedziałek dotrzeć do uwięzionego na wysokości 6200 metrów na północnym filarze szczytu Latok I (7145 m) rosyjskiego himalaisty Aleksandra Gukowa. Na dziś koniec prób" – poinformował portal mountain.ru.
Chmury wciąż zalegają na wysokości poniżej 6000 metrów. Lot kilkakrotnie przekładano, jednak pilotom udało się wzbić w powietrzu.
"Dzisiaj nie będzie już żadnych prób. Pogoda się pogarsza" – poinformowano przed godz. 14 czasu polskiego. Śmigłowce wróciły do bazy w Skardu ze względu na opad śniegu.
Aleksander Gukow i Siergiej Głazunow wybrali się na wspinaczkę dziewiczym filarem na Latoku I. W środę Głazunow odpadł od ściany; Gukow wciąż oczekuje pomocy. Jego sygnał SOS brzmiał rozpaczliwie: "Potrzebuję pomocy. Muszę być ewakuowany. Zostałem w ścianie bez ekwipunku".