Pieskow: Zachód woli dyskutować o nadchodzącej napaści Rosji na Ukrainę, a nie o żądaniach Moskwy
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział przed rozmowami, że Moskwa nie oczekuje przełomu w sytuacji wokół Ukrainy po rozmowach prezydentów Rosji i Francji, zaplanowanych na poniedziałek.
Podczas codziennego briefingu dla prasy Pieskow oświadczył, że sytuacja jest zbyt skomplikowana, by oczekiwać zdecydowanych przełomów w trakcie jednego spotkania. Dodał, że należy poczekać na konferencję prasową Putina i Macrona po rozmowach. - Oczekujemy nadzwyczaj merytorycznej i długiej dyskusji, obszernej pod względem czasu i treści - powiedział rzecznik Kremla.
Zdaniem Pieskowa Zachód woli dyskutować o „nadchodzącej napaści Rosji na Ukrainę", a nie o żądaniach Moskwy w sferze bezpieczeństwa, dlatego napięcie wciąż się utrzymuje.
Macron-Putin
Spotkanie tych przywódców zaplanowano na poniedziałkowe popołudnie i wieczór. Spotkanie nie ma limitu czasowego i odbędzie się bez udziału osób trzecich poza tłumaczami. Następnego dnia Macron planuje udać się do Kijowa na rozmowy z prezydentem Ukrainy.
15 lutego Putin przyjmie kanclerza Niemiec Olafa Scholza. Tematem, podobnie jak w rozmowie z prezydentem Francji, będzie Ukraina, jak i żądania Rosji względem Zachodu, nazywane gwarancjami bezpieczeństwa.
Pieskow potwierdził nieobecność Putina podczas tegorocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Nie będzie go osobiście, ani przez łącze wideo. Rzecznik informował wcześniej, o tym, że Putin nie planuje wyjazdu do Monachium. Później podano, że nie pojedzie tam również szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. To minister spraw zagranicznych przewodniczył dotychczas rosyjskiej delegacji na konferencji.