Pierwszy od dwóch tygodni przypadek zarażenia ebolą wykryto w Liberii - poinformował przedstawiciel służby zdrowia. Nowy przypadek komplikuje wysiłki władz tego kraju zmierzające do uznania Liberii za kraj wolny od eboli.
Pierwszy od dwóch tygodni przypadek zarażenia ebolą wykryto w piątek w Liberii - poinformował przedstawiciel służby zdrowia. Nowy przypadek komplikuje wysiłki władz tego kraju zmierzające do uznania Liberii za kraj wolny od eboli.
Zarażony pacjent pochodzi z Caldwell, przedmieść stołecznej Monrovii, niedaleko miejsca, gdzie ostatnio wykryto liczne przypadki zakażeń. - Dzisiaj w szpitalu prowadzonym przez organizację Lekarze bez Granic (MSF) u jednego pacjenta zdiagnozowano ebolę - powiedział rzecznik MSF w Monrovii.
Władze Liberii liczyły, że w kwietniu będą mogły oficjalnie ogłosić koniec epidemii. Zgodnie z obowiązującymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) można to zrobić 42 dni (dwa pełne okresy inkubacji choroby) po tym, gdy w kraju nie zostanie potwierdzony nowy przypadek choroby. Ostatniego pacjenta z centrum leczenia eboli w Monrovii wypuszczono 5 marca.
Od wybuchu epidemii w trzech krajach Afryki Zachodniej - Liberii, Gwinei i Sierra Leone - które w największym stopniu zostały dotknięte ebolą, w zeszłym roku zmarło ponad 10 200 osób. Dwa ostatnie kraje wciąż zmagają się z nowymi zachorowaniami, choć ich liczba jest znacznie niższa niż w poprzednich miesiącach. Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.