Od razu po ogłoszeniu wyników Hilary Clinton nie wyszła do swoich wyborców, co wywołało duże rozczarowanie wśród tysięcy osób i setek dziennikarzy, którzy zebrali się w sztabie wyborczym Clinton. Na kandydatkę Demokratów czekała przystrojona scena i maszyna z konfetti, jednak Clinton najwidoczniej nie przewidziała swojej porażki wczoraj i przemówiła dopiero dziś.
– Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję - zaczęła swoje przemówienie Hilary Clinton. - Wczoraj wieczorem pogratulowała Trumpowi i zaooferowałam mu pracę dla naszego kraju. To nie jest wynik, którego chcieliśmy i przykro mi, że nie wygraliśmy tych wyborów. Czuję dumę i wdzięczność za tę wspaniałą kampanię, którą razem zbudowaliśmy. Reprezentujecie to, co w Ameryce najlepsze i był to dla mnie wielki zaszczyt państwa reprezentować - mówiła kandydatka Republikanów po przegranej.
"Wiem, jak czujecie się rozczarowani, ponieważ ja czuję się tak samo"
– Wiem, jak czujecie się rozczarowani, ponieważ ja czuję się tak samo - stwierdziła kandydatka Demokratów. - To jest bolesne i będzie bolesne przez długi czas. Nasza kampania to nie były tylko jedne wybory, chodziło o kraj, który kocham i Amerykę, która ma wielkie serce - dodała.
– Pogratulowałam Donaldowi Trumpowi i wyraziłam gotowość pracy dla naszego kraju - powiedziała Hilary Clinton. - To nie jest wynik, na który pracowaliśmy tyle czasu. Przykro mi, że Amerykanie nie podzielili naszych wartości i wizji naszego kraju. Jeśli jednak wierzycie w Amerykę, musicie zaakceptować ten wybór. Donald Trump będzie naszym prezydentem. Jesteśmy mu winni otwarty umysł i zaufanie - dodała.
"Sen amerykański jest wystarczająco duży dla wszystkich bez względu na wyznanie, orientację, płeć, czy religię"
– Nasza demokracja wymaga uczestnictwa, partycypacji - kontynuowała Hilary Clinton. - Zróbmy wszystko co możemy, aby gospodarka działała dla wszystkich, a nie tylko dla tych na samej górze. Przez 1,5 roku zgromadzaliśmy miliony ludzi z każdego zakątka kraju po to, byśmy mówili, że sen amerykański jest wystarczająco duży dla wszystkich bez względu na wyznanie, orientację, płeć, czy religię. Teraz nasza odpowiedzialność polega na tym, abyśmy wypełniali naszą rolę, by budować silniejszą Amerykę - zaznaczyła Clinton.
– Jestem wam bardzo wdzięczna i wierzę, że jeśli będziemy razem, będziemy szanować nasze różnice i nasz kraj, to okaże się, że nasz najlepsze dni są dopiero przed nami. Ja wierzę, że razem jesteśmy silni i razem pójdziemy do przodu. Walczcie co sił w płucach, miejcie wiarę, nie traćmy serca, ponieważ to nie jest koniec. Niech Bóg błogosławi Ameryce. - zakończyła przemówienie Hilary Clinton.