Pekin straszy Tajpej. Samoloty wojskowe w powietrzu, okręty na morzu
Chiny wysłały 68 samolotów bojowych i 13 okrętów wojennych do działań w rejonie Cieśniny Tajwańskiej. W odpowiedzi na naruszenia, strona tajwańska wysłała własne samoloty bojowe i okręty wojenne, by monitorowały sytuację. Włączone zostały również systemy obrony przeciwrakietowej.
O godz. 21.30 czasu lokalnego (godz. 15.30 w Polsce) tajwańskie Ministerstwo Obrony podało również informacje o pojawieniu się 49 samolotów wojskowych w strefie identyfikacji obrony powietrznej kraju. Jak wytłumaczył resort, liczba ta różni się od wcześniejszej dlatego, że nie zostały do niej wliczone samoloty poruszające się po zachodniej stronie granicy.
Wśród 49 samolotów ChRL, które naruszyły tego dnia ADIZ, znalazło się 24 myśliwców rosyjskiej produkcji Su-30, 10 myśliwców Shenyang J-16, siedem myśliwców Chengdu J-10, sześć myśliwców Shenyang J-11, oraz dwa myśliwce Shaanxi Y-8. Jest to druga największa liczba samolotów bojowych ChRL, jakie kiedykolwiek naruszyły tajwańską ADIZ. Według informacji podanych przez resort obrony, 30 z nich, w tym Su-30 oraz Shenyang J-11 naruszyło w piątek linię mediany Cieśniny Tajwańskiej - niepisaną granicę kontroli morskiej wyznaczoną przez geograficzny środek cieśniny pomiędzy Tajwanem a Chińską Republiką Ludową.
Rekordowe naruszenie miało miejsce w październiku 2021, kiedy to w strefie ADIZ znalazło się 56 chińskich samolotów wojskowych. Zdaniem ekspertów wtargnięcie związane było z obchodzoną w Chinach w tamtym czasie 72. rocznicą powstania Chińskiej Republiki Ludowej.
Chiny od czwartku prowadzą bezprecedensowe ćwiczenia wojskowe na wodach i w przestrzeni powietrznej otaczających Tajwan. Część manewrów odbywa się zaledwie 20 km od wybrzeży Tajwanu. To reakcja na niedawną wizytę spikerki Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi w Tajpej, przeciwko której Pekin stanowczo protestował.
Według agencji Reuters, Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wystrzeliła rakiety w stronę wód otaczających Tajwan, z których aż cztery mogły przelecieć nad Tajpej. Resort obrony Tajwanu oświadczył, że pociski leciały wysoko w atmosferze i nie stanowiły zagrożenia. Nie podał jednak szczegółów dotyczących ich trajektorii, uzasadniając to kwestiami wywiadowczymi.