Rządząca w Turcji Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) premiera Recepa Tayyipa Erdogana w niedzielnych wyborach lokalnych zdobyła 45,5 proc. głosów - poinformowała komisja wyborcza po przeliczeniu 98,1 proc. głosów.
Opozycyjna Partia Ludowo-Republikańska (CHP) zdobyła 27,9 proc. głosów, konserwatywna Nacjonalistyczna Partia Działania (MHP) - 15,2 proc., a prokurdyjska Partia Pokoju i Demokracji (BDP) - 6,3 proc.
- Nie ma żadnego problemu. Wyniki są w porządku. Możliwie jak najszybciej podamy końcowe rezultaty - powiedział przewodniczący komisji wyborczej Sadi Guven. W ten sposób odpierał zarzuty opozycji, która w niedzielę twierdziła, że podczas głosowania dochodziło do oszustw i ataków cybernetycznych.
Agencja EFE zauważa, że różnice między AKP a jej rywalami są w niektórych miastach tak małe, że najpewniej konieczne będzie ponowne przeliczenie głosów.
CHP zaledwie jednym głosem przegrała w mieście Yalova, na zachodzie kraju. W Ankarze różnice między kandydatem rządzącej AKP a CHP są na tyle niewielkie, że opozycja już zażądała przeliczenia głosów - podały lokalne media.
Wielkim zwycięzcą wyborów bez wątpienia jest premier Erdogan, który w ostatnich miesiącach był zamieszany w skandale korupcyjne i oskarżany o nadużywanie władzy - komentuje EFE. To szóste zwycięstwo wyborcze tego umiarkowanego islamisty w ciągu 12 lat - dodaje agencja.
Niedzielne głosowanie wzmocniło także BDP, które zwyciężyło w największych kurdyjskich miastach na południu i południowym wschodzie Turcji.
Podczas gdy AKP utrzyma najpewniej władzę w Stambule i Ankarze, CHP nadal będzie rządziło w Izmirze, trzecim co do wielkości tureckim mieście.
W poprzednich wyborach lokalnych w 2009 roku AKP zdobyła 38 procent głosów.
Tegoroczne wybory lokalne były postrzegane jako test poparcia dla premiera Erdogana przed sierpniowymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi w przyszłym roku. Przypadły one zarazem po masowych protestach antyrządowych latem ubiegłego roku i poważnym skandalu korupcyjnym na szczytach władzy pod koniec 2013 roku.