Ojciec Święty zaapelował do sędziów Roty Rzymskiej, by brali pod uwagę konsekwencje stwierdzenia nieważności małżeństwa, zwłaszcza dla dzieci. Nazwał je „niewinnymi ofiarami” rozpadu małżeństw i rozwodów.
Papież wygłosił przemówienie w związku z inauguracją roku sądowego w Rocie Rzymskiej, czyli trybunale Kurii Rzymskiej, ustanowionym dla przyjmowania apelacji. Jest to najwyższy sąd apelacyjny wobec wyroków biskupich.
Ojciec Święty podkreślił, że w obliczu stwierdzenia nieważności małżeństwa „konieczne jest wzięcie pod uwagę znaczącej kwestii, co będzie z dziećmi i ze stroną, która nie akceptuje tego orzeczenia?”.
Należy zawsze pamiętać, wskazał Papież, że „rodzina jest podstawą społeczeństwa i jest wciąż strukturą najbardziej odpowiednią do tego, by zapewnić osobom integralne dobro konieczne dla ich stałego rozwoju”.
„Nowy związek sakramentalny, następujący po stwierdzeniu nieważności małżeństwa, będzie na pewno źródłem pokoju dla małżonka, który o nie wniósł. (…) Jak wytłumaczyć dzieciom na przykład to, że ich mama, porzucona przez ich ojca i często niezamierzająca zawrzeć następnego związku małżeńskiego, otrzymuje z nimi niedzielną Eucharystię, podczas gdy ojciec, który żyje w związku lub oczekuje na stwierdzenie nieważności małżeństwa, nie może uczestniczyć w komunii” – pytał Papież.
Radość miłości
Papież Franciszek przypomniał, że 19 marca rozpocznie się Rok Rodziny Amoris laetitia.
Do sędziów Roty Rzymskiej zaapelował, aby wydając wyroki, pamiętali o tym, że „integralne dobro osób wymaga tego, by nie pozostawać biernym wobec katastrofalnych skutków, jakie może przynieść decyzja o unieważnieniu małżeństwa”.
Podkreślił, że Trybunał Roty, podobnie jak inne w Kościele, proszony jest o to, aby procedury w sprawie stwierdzenia nieważności małżeństwa były „bardziej dostępne i sprawniejsze oraz możliwie całkowicie bezpłatne”.
„Często myśli się o orzeczeniu nieważności małżeństwa jako o zimnym akcie zwykłej decyzji prawnej. Ale tak nie jest i tak nie może być” – oświadczył papież Franciszek.