- Przyjmując tych, którzy zostali odrzuceni, podchodząc do ludzi upokorzonych przez życie, kochamy Jezusa - powiedział papież Franciszek podczas mszy w Niedzielę Palmową w Watykanie. Dodał, że Jezus jest w osobach ostatnich i odrzuconych.
Papież powiedział w homilii:
- Co roku ta liturgia budzi w nas postawę zdumienia: przechodzimy od radości powitania Jezusa, wjeżdżającego do Jerozolimy, do bólu, gdy widzimy go skazanego na śmierć i ukrzyżowanego.
Papież zaznaczył, że "również dzisiaj wielu podziwia Jezusa: dobrze mówił, kochał i przebaczał, jego przykład zmienił historię". - Podziwiają go, ale ich życie się nie zmienia. Bo podziwiać Jezusa to za mało. Trzeba iść za nim na jego drodze - dodał Franciszek. Jezus "triumfuje, przyjmując cierpienie i śmierć, których my, całkowicie podporządkowani podziwowi i sukcesowi, chcielibyśmy uniknąć" - wskazał.
- W Ukrzyżowanym widzimy Boga upokorzonego, Wszechmocnego sprowadzonego do wyrzutka. I dzięki łasce zdumienia rozumiemy, że przyjmując tych, którzy zostali odrzuceni, podchodząc do ludzi upokorzonych przez życie, kochamy Jezusa: ponieważ on jest tam, w tych ostatnich, w tych odrzuconych - wskazał Franciszek.
We mszy odprawionej w reżimie sanitarnym uczestniczyło około 150 osób; 120 wiernych i 30 duchownych, wśród nich kardynałów i biskupów.