Papież Franciszek powiedział, że biskupi nie są szefami „organizacji” ani "firmy" i nie są wybierani przez większość, lecz są namaszczeni. Podczas poniedziałkowej mszy mówił, że media informują o złych wydarzeniach w Kościele, a nie o jego zasługach.
- Biskupi nie są wybierani tylko po to, by kierować organizacją, która nazywa się Kościół partykularny, są namaszczeni, a Duch Pana jest z nimi - podkreślił papież w kazaniu w czasie mszy w watykańskim Domu świętej Marty, nawiązując do czytania z Pisma Świętego o namaszczeniu Dawida jako króla Izraela.
- Bez tego namaszczenia - dodał - Dawid byłby tylko szefem firmy, spółki politycznej, jaką było Królestwo Izraela, byłby działaczem politycznym.
- Wszyscy biskupi, wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy. Ale jesteśmy namaszczeni. I chcemy być każdego dnia coraz bardziej święci, bardziej wierni temu namaszczeniu - dodał Franciszek, cytowany przez Radio Watykańskie.
Następnie papież zauważył, że osoba biskupa „daje jedność Kościołowi”, bo jest on „namaszczony i nie został wybrany przez większość”. - To w tym namaszczeniu Kościół odnajduje swą siłę - przypomniał.
Franciszek mówił, że w Kościele jest wielu anonimowych „świętych” i odważnych proboszczów, biskupów i księży, którzy poświęcają mu wszystkie swe siły. - Ale my ich nie znamy, a jest ich tak wielu - powiedział.
Następnie papież zauważył, że w prasie można przeczytać o tym, co złego zrobił biskup albo ksiądz.
- Ale czy w gazetach są informacje o tym, co robi wielu księży w tylu parafiach w miastach i na wsi, o ich miłosierdziu, o ich pracy na rzecz ludu? Nie! Bo to nie jest żadna wiadomość. Zawsze tak jest: większy hałas robi drzewo, które upada niż las, który rośnie - stwierdził papież.