Przedstawiciele NATO i Unii Europejskiej uważają, że tzw. Państwo Islamskie może przygotowywać się do przeprowadzenia ataków biologicznych i nuklearnych w Europie. Zdaniem NATO informacje te są powodem do "uzasadnionych obaw".
NATO i UE podejrzewają, że terroryści z tzw. Państwa Islamskiego mogli przejąć arsenał rakiet krótkiego zasięgu i rakiet przeciwlotniczych armii irackiej. Dodatkowo terroryści mają pracować nad metodami unikania środków bezpieczeństwa i szukają nowych metod wczepiania bomb do ciała. Ponadto pracują też nad przejmowaniem kontroli nad autonomicznymi pojazdami, które jeżdżą bez kierowcy.
Zastępca koordynatora ds. antyterroryzmu Komisji Europejskiej Jorze Bergo Silca stwierdził, że tzw. Państwo Islamskie chce pozyskać materiały, które miałyby służyć do stworzenia bomby chemicznej, biologicznej lub nuklearnej. Dr Jamie Shea, zastępca asystenta sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego, przyznał natomiast, że NATO jest świadome próby przechwycenia tego typu substancji.
Shea przyznał, że tzw. Państwo Islamskie w przyszłości może podzielić się na dwie osobne organizacje terrorystyczne w celu obrony "kalifatu", czyli samozwańczego państwa działającego w ramach konserwatywnych zasad szariatu. Część organizacji ma odpowiadać za utrzymanie oporu na terenie bliskiego Wschodu. Druga jednostka byłaby natomiast odpowiedzialna za tworzenie nowych komórek dokonujących zamachy w Europie.
Z danych zgromadzonych przez NATO wynika, że podział organizacji terrorystycznej już się rozpoczął. Po raz pierwszy poinformowano o tym podczas międzynarodowej konferencji w Londynie poświęconej bezpieczeństwu narodowemu.
CZYTAJ TAKŻE:
Państwo Islamskie planowało zamachy podczas Euro 2016?
Maleją wpływy finansowe Państwa Islamskiego
Państwo Islamskie wzywa do ataków w Niemczech. "To pole bitwy"