Państwo Islamskie (IS) podało, że podczas nalotu sił powietrznych Jordanii na cele w północnej Syrii zginęła amerykańska zakładniczka Kayla Jean Mueller. Informacji tej nie udało się potwierdzić
Zakładniczka miała zginąć w pobliżu miasta Ar-Rakka, gdy budynek, w którym była przetrzymywana został ostrzelany przez myśliwce. Według komunikatu IS ostrzału miały dokonać samoloty jordańskie, choć pozycje tej organizacji są atakowane przez samoloty całej międzynarodowej koalicji. Agencja Reuters podkreśla jednak, że na razie nie udało się potwierdzić informacji IS. Amerykański Departament Stanu również nie był w stanie zweryfikować komunikatu organizacji, ani potwierdzić, czy 26-letnia Kayla Jean Mueller z Arizony, pracownica pomocy humanitarnej, zginęła na skutek nalotu.Dżihadyści z IS nie dołączyli do zamieszczonego w internecie komunikatu żadnych zdjęć dowodzących, że w nalocie zginęła zakładniczka.
Według komunikatu IS w ataku nie zginął, ani nie został ranny żaden dżihadysta z tej organizacji, jednak Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że w nalotach zginęło ponad 30 bojowników IS. Celami ataków były składy amunicji oraz hangary, w których znajdowały się czołgi i pojazdy opancerzone.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf powiedziała, że kilkoro Amerykanów jest przetrzymywanych za granicą przez różnie organizacje, a Muellaer jest ostatnią znaną amerykańską zakładniczką Państwa Islamskiego, nie podała jednak żadnych dodatkowych szczegółów. Rzecznik rządu Jordanii Mohammad Momani powiedział natomiast agencji AFP, że tamtejsze władze "bardzo sceptycznie" przyjęły komunikat IS. - To nie jest logiczne. W jaki sposób mogliby z tak wielkiej odległości zidentyfikować jordański samolot? Co Amerykanka robiłaby w składzie broni? To część ich zbrodniczej propagandy - dodał.
Czytaj więcej
Muzułmanin polskiego pochodzenia walczył w szeregach IS. Zginął w Iraku