Palestyńczycy oskarżają Izrael o śmierć Arafata
Przyczyną śmierci Jasera Arafata nie był wiek ani choroba, a głównym podejrzanym jest Izrael - powiedział Taufik Tirawi, stojący na czele palestyńskiej komisji rządowej, która ogłosiła wstępne wyniki śledztwa w sprawie śmierci Arafata.
Trzy grupy naukowców z Francji, Szwajcarii i Rosji prowadziły przez ostatni rok badania nad próbkami pobranymi z ciała oraz osobistych przedmiotów palestyńskiego przywódcy, zmarłego w 2004 roku. Palestyńska komisja rządowa skomentowała wyniki badań przeprowadzonych przez szwajcarskich i rosyjskich naukowców.
Francuscy naukowcy wciąż nie dostarczyli wyników badania. Tirawi poinformował, że palestyńska strona wysyłała w tej sprawie list z prośbą o jak najszybsze udostępnienie wyników.
- Obydwa raporty - szwajcarski i rosyjski - potwierdzają trzy ustalenia: Abu Ammar (Jaser Arafat) nie zmarł z powodu wieku, ani z powodu choroby, ani śmiercią naturalną. Dlatego będziemy kontynuować śledztwo w tej sprawie - powiedział Tirawi, który jest szefem palestyńskiego wywiadu.
Dodał, że komisja prowadząca od trzech lata śledztwo, w którym przesłuchano setki osób w kraju i za granicą ma za zadanie ustalić, "kto stoi za śmiercią Arafata i kto miał technologiczne i naukowe środki", by dokonać takiego zabójstwa. - Izrael jest pierwszym, głównym i jedynym podejrzanym - powiedział dziennikarzom Tirawi.
Izrael kategorycznie odrzuca oskarżenia Palestyńczyków. Rzecznik izraelskiego MSZ zapewniał, że Izraelczycy nie mają nic wspólnego ze śmiercią Arafata.
Na pytanie dziennikarzy, czy wiadomo, kto podał truciznę Arafatowi, Tirawi powiedział, że choć komisja ma pewne informacje, nie może ich na razie upublicznić. Arafat ostatnie dwa lata swojego życia spędził oblegany przez izraelskie wojsko w siedzibie palestyńskich władz w Ramallah, w towarzystwie najbliższych doradców.
W czwartek dyrektor szwajcarskiego instytutu, gdzie prowadzono analizy, prof. Francois Bochud, powiedział, że wysoki poziomu polonu znaleziony na próbkach pobranych z ciała i przedmiotów osobistych "sugeruje udział osób trzecich", a wyniki badania "w umiarkowany sposób potwierdzają teorię o otruciu".
Do innych wniosków doszli Rosjanie. Wyniki ich badań podczas piątkowej konferencji prasowej przypomniał dr Abdullah Baszir. Rosyjski raport "nie dostarcza wystarczającej ilości dowodów na potwierdzenie tezy o tym, że otrucie polonem 210 wywołało chorobę popromienną" - powiedział Baszir.
Dodał jednak, że zarówno rosyjscy, jak i szwajcarscy eksperci, z którymi komisja przeprowadziła konsultacje, doszli do wniosku, że "śmierć nie była spowodowana podeszłym wiekiem lub chorobą, ale była wynikiem działania toksycznej substancji".
Jaser Arafat zmarł 11 listopada 2004 we francuskim szpitalu wojskowym po trwającej miesiąc chorobie. W październiku zaczął uskarżać się na nudności i bóle żołądka. Gdy palestyńscy, egipscy i jordańscy lekarze okazali się bezradni wobec pogorszającego się stanu chorego, Arafat został przetransportowany na leczenie do Francji pod koniec października.
Jaser Arafat stał na czele Organizacji Wyzwolenia Palestyny przez ponad trzy dekady, a w 1996 roku został wybrany na prezydenta Autonomii Palestyńskiej. Za największą zasługę Arafata Palestyńczycy uznają to, że ich przywódca zmusił społeczność międzynarodową, by zajęła się sprawą palestyńską.
mp, pap, fot. World Economic Forum