Pakistańscy talibowie zapowiadają ataki na rząd
Po wyborze nowego przywódcy, radykała Mullaha Fazlullaha, pakistańscy talibowie z ugrupowania Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP) zagrozili atakami odwetowymi na instytucje rządowe i pakistańskie siły bezpieczeństwa. Wcześniej zerwali rozmowy pokojowe z Islamabadem.
- Naszym celem będą pakistańskie siły bezpieczeństwa, instytucje rządowe, przywódcy polityczni i
policja - oświadczył przywódca talibskiej szury (rady) Asmatullah Shaheen.
Zaznaczył, że ataki będą głównie przeprowadzane we wschodniej prowincji Pendżab - ośrodku
politycznym premiera Pakistanu Nawaza Sharifa. Zastrzegł przy tym, że celem ataków nie będą cywile,
bazary, ani miejsca publiczne. - Ludzie nie muszą się obawiać - powiedział.
W środę rzecznik pakistańskich talibów Shahidullah Shahid zaznaczył, że "nie będzie już więcej
rozmów, ponieważ mułła Fazlullah jest przeciwny negocjacjom z rządem Pakistanu". Do takich negocjacji miało dojść w sobotę 2 listopada, ale udaremnił je atak na dotychczasowego lidera TTP Hakimullaha Mehsuda. Zginął on 1 listopada w ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego na przedmieściach Miranshah, głównego ośrodka administracyjnego Północnego Waziristanu na terytoriach plemiennych w północno-zachodnim Pakistanie, przy granicy afgańskiej.
Śmierć Mehsuda w ataku dronów pakistańskie MSW uznało za "sabotowanie" procesu pokojowego. W
ubiegły weekend rząd w Islamabadzie zapewniał, że będzie kontynuować ten proces, by zakończyć
trwający od ok. 10 lat konflikt.
zm, PAP, fot.Youtube