"Ukraińska kontrofensywa chyba utknęła i teraz ich armia skupia się bardziej na obronie odzyskanych terenów niż na posuwaniu się naprzód. Każdy chyba wie, że prowadzenie obrony jest łatwiejsze niż atak na pozycje przeciwnika, a poza tym Ukraińcy też ponoszą straty. Zapewne nie są one tak wielkie jakby chciała rosyjska propaganda, ale trzeba je brać pod uwagę. W mojej ocenie ukraińskiej armii brakuje od początku jednego ważnego elementu służącego zdobywaniu zajętych przez Rosjan terenów, a mianowicie wsparcia lotniczego" - mówi Łukasz Pacholski z magazynu „Wojsko i technika”. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
- Ważne jest, że Stany Zjednoczone deklarują publicznie, że kwestia dalszych działań wojennych Ukraińców czy też podjęcie negocjacji pokojowych jest po stronie ich samych. Uruchamiane kolejne pakiety pomocy wojskowej przekładają się na to, że ukraińska armia w dalszym ciągu może prowadzić walkę z agresorem. Jeżeli państwa zachodu miesiące jesienne i zimowe poświęcą na szkolenie ukraińskich pilotów, to być może ten element zaważy na wyniku wojny - podsumowuje Pacholski.