Krystyna Pawłowicz w mocnych słowach odniosła się do brutalnego gwałtu na Polce, jaki miał miejsce w Rimini we Włoszech.
Pawłowicz napisała:
"Na kanclerz Merkel jakoś nie robią wrażenia barbarzyństwo,krwawe zamachy,zbrodnie też na dzieciach,powszechny już w Europie terror i zastraszanie,zamachy,rozboje,gwałty na kobietach masowo popełniane przez jej "gości".
Im więcej zbrodni,gwałtów,krwi,krzywdy kobiet,strachu i wściekłości bezbronnych ludzi,tym determinacja kanclerz Merkel ściągania zwyrodniałych,śmiertelnie niebezpiecznych,radykalnie obcych kulturowo ludzi do Europy i Niemiec histerycznie niemal rośnie...
Jak grozi pani Merkel,cierpliwie "przezwycięży" ona też opór w tej sprawie "niewielkich,krzyczących grupek" i "niektórych krajów".
Kanclerz Merkel bez opamiętania i współczucia dla licznych ofiar ściąga zbrodnię i agresorów,którzy krzywdzą Niemców,którymi ona powinna się przecież opiekować i dbać o ich bezpieczeństwo!!!
Jak więc zrozumieć,że Niemcy właściwie nie buntują się,dają pani Merkel,mimo to,miażdźące poparcie i CHCĄ,by dalej przez kolejne lata była niemieckim kanclerzem i by NADAL sprowadzała do Niemiec gwałcicieli i coraz bardziej zuchwałych terrorystów???
Chore,poprawne współczucie dla zbrodniczych "gości",żadnej empatii dla własnych obywateli,ofiar jej osobistej "gościnności"...
Czy ktoś to rozumie?
Polacy nie chcieli "gości" zapraszanych przez PO i PSL,to pogonili to towarzystwo w wyborach,a Niemców na obronę nawet swego życia i zdrowia najwyrażniej już nie stać."