Ostatni Żyd z Afganistanu, Zebulon Simantow, dotarł do Izraela - poinformował we wtorek Times od Israel. Simantow długo opierał się namowom, by opuścić Afganistan, mimo że na początku XXI wieku w kraju mieszkało już tylko troje Żydów.
Ostatecznie do jego ucieczki z Kabulu doszło dopiero, kiedy talibowie przejęli władzę w Afganistanie. Jak twierdzi portal, dzięki pomocy żydowskiego biznesmena przekradł się w grupie kilkudziesięciu afgańskich uciekinierów przez granicę. Osiadł potem w Turcji, a obecnie trafił do Izraela - ku zaskoczeniu swojego rodzeństwa, które nie miało okazji z nim rozmawiać od ćwierćwiecza - powiadomił portal.
Jak wskazują zapisy historyczne, Żydzi mieszkali w Afganistanie co najmniej od VII wieku, choć istnieją tradycje, zgodnie z którymi byli oni obecni na tych terenach już w czasach starożytnego królestwa Judy. Społeczność była niewielka - kiedy w połowie XX wieku postało państwo Izrael, populacja żydowskich mieszkańców Afganistanu wynosiła około 5 tys. Ci, którzy nie wyjechali wówczas, opuścili Afganistan w okresie inwazji ZSRR w 1979.
W XX wieku z państw muzułmańskich emigrowało, zostało wygnanych lub uciekło ok. 900 tys. Żydów.
Źródło: PAP