Prezydent elekt Donald Trump w ostatnich tygodniach coraz wyraźniej podkreśla swoje związki z wiarą katolicką, wywołując szeroką dyskusję. Od publikacji w mediach społecznościowych upamiętniających ważne postaci i święta katolickie po nominacje głęboko wierzących katolików na kluczowe stanowiska w administracji – działania Trumpa są postrzegane jako znaczący gest wobec katolickiej społeczności.
Choć Donald Trump formalnie identyfikuje się jako chrześcijanin, to jego admiracja katolicyzmu, szczególnie po zamachu w Butler, znacząco wzrosła.
Trump niedawno podzielił się wiadomościami upamiętniającymi takie wydarzenia, jak Narodzenie Najświętszej Maryi Panny, Święto Wszystkich Świętych czy święto św. Michała Archanioła. Te publikacje, zamieszczone na jego oficjalnych profilach w mediach społecznościowych, podkreślają religijne i kulturowe znaczenie tych uroczystości dla katolików na całym świecie i pokazują 47 Prezydenta USA w nowym świetle.
Donald Trump uniknął śmierci podczas przedwyborczego wiecu w Butler, w stanie Pensylwania, w sobotę, 13 lipca tego roku, w rocznicę objawień Matki Bożej w Fatimie. Prezydent Donald Trump, wracając do tamtego zamachu, mówił, jak trudno wyjaśnić mu swoim wnukom fakt, że ktoś chce go zabić.
Nowy prezydent USA zdaje się teraz dążyć już nie do osiągnięcia pragmatycznego sukcesu, ale do cywilizacyjnego zwycięstwa. – podkreśla ks. Robert Skrzypczak w rozmowie z portalem Opoka.
Trump, jak sam stwierdził, „ocalał dzięki łasce” i poczuł, że jego życie zostało zachowane w celu wypełnienia posłannictwa powierzonego mu przez naród. Prezydent USA podkreślał w swoich przemówieniach:
„Ostatecznie odpowiemy nie przed biurokratami z Waszyngtonu, ale przed Bogiem w niebie.”
Trump, komentując swoją misję, powiedział:
„Bóg, któremu służymy, jest Bogiem, który dokonuje wszystkiego: nigdy nie pozostawia niczego niedokończonym i nigdy niczego nie pomija.” W obliczu kolejnych wyzwań powierzył swoje działania i życie w ręce Boga, podkreślając: „Bóg dotrzymuje swoich obietnic. On dokończy tego, co zaczął.”
Nowy prezydent otacza się ludźmi, którzy podzielają jego wizję powrotu do duchowych wartości. Niedawne nawrócenie wiceprezydenta Jamesa Davida Vance’a na katolicyzm oraz współpraca z osobami takimi jak Robert Kennedy wskazują, że przez Amerykę przetacza się nowa duchowa rewolucja.
„Jeśli Bóg pomógł ci zacząć, pomoże ci również skończyć. Bóg, któremu służymy, jest Bogiem, który dokonuje wszystkiego: nigdy nie pozostawia niczego niedokończonym i nigdy niczego nie pomija. Nigdy nie zamartwia się o przyszłość, tak jak my. Jest zbyt wielki. On jest Władcą ponad tym wszystkim, co nas niepokoi. Twoim zadaniem jest iść naprzód, Jego zaś doprowadzenie dzieła do końca. Odwagi, Bóg dokona tego, co tylko On jest w stanie zrobić. I będzie to czymś wspaniałym. Bóg dzierży plan w swoich rękach. On dokończy swego dzieła. Stworzył cię i wie, kim masz być. Ma konkretny plan, aby zamienić cię w arcydzieło, nawet jeśli jeszcze tego nie dostrzegasz. Widzi cały obraz, kiedy na ciebie patrzy i dokładnie wie, czego potrzebujesz i kiedy tego czegoś potrzebujesz. Bóg dotrzymuje swoich obietnic. On dokończy tego, co zaczął. Możesz napotykać przeszkody, czuć się zagubionym lub mieć wątpliwości, ale pamiętaj, że Bóg nigdy nie opuszcza Swoich dzieci. Droga może wydawać się długa i niepewna, ale Bóg działa za kulisami, aranżując wszystko dla twojego dobra” – to słowa człowieka, który uszedł przygotowanej na niego – być może przy zapewnieniu gwarancji skuteczności przez FBI – publicznej egzekucji.
Wizyta w Notre Dame
W symbolicznym geście Trump ogłosił plany uczestnictwa w ceremonii ponownego otwarcia słynnej katedry Notre Dame w Paryżu. Katedra, będąca filarem dziedzictwa katolickiego, przeszła lata prac renowacyjnych po niszczycielskim pożarze w 2019 roku. Obecność Trumpa na tym wydarzeniu podkreśla jego szacunek dla kulturowego i duchowego znaczenia Kościoła, wzmacniając jego prorodzinne i prokatolickie przesłanie.
W procesie formowania swojego gabinetu Trump mianował na wpływowe stanowiska kilka osób głęboko związanych z wiarą katolicką. Oto katolicy w kluczowych rolach w nowej administracji Trumpa:
- Marco Rubio – Sekretarz Stanu
- Praktykujący katolik, znany z silnej obrony praw człowieka i wolności na arenie międzynarodowej. Jego przywództwo ma istotny wpływ na kształtowanie dyplomacji USA.
- Robert F. Kennedy Jr. – Sekretarz Zdrowia i Opieki Społecznej
- Kennedy, katolicki prawnik i działacz na rzecz ochrony środowiska, wnosi swoje wieloletnie zaangażowanie w kwestie zdrowotne i ekologiczne.
- Elise Stefanik – Ambasador przy ONZ
- Głęboko wierząca katoliczka, Stefanik konsekwentnie promuje wartości rodzinne i dyplomację międzynarodową.
- John Ratcliffe – Dyrektor CIA
- Ratcliffe, kierując się swoją katolicką wiarą, wnosi doświadczenie w dziedzinie wywiadu, co ma wzmocnić bezpieczeństwo narodowe USA.
- Sean Duffy – Sekretarz Transportu
- Były członek Izby Reprezentantów, Duffy, z katolickimi korzeniami, koncentruje się na infrastrukturze i służbie publicznej.
W administracji znaleźli się także inni znaczący przedstawiciele katolików, m.in.:
- Pete Hegseth – Sekretarz Obrony
- Praktykujący katolik, który aktywnie działa na rzecz weteranów i reform obronnych.
- Pam Bondi – Prokurator Generalny
- Bondi, jako katoliczka, kieruje się w swojej pracy wartościami związanymi z wiarą i służbą publiczną.
- Roger Severino – Doradca ds. Polityki Zdrowotnej
- Zagorzały obrońca wolności religijnej, Severino pracuje nad inicjatywami politycznymi zgodnymi z nauką Kościoła.
W Europie, ogarniętej ateizmem, wciąż nie dostrzega się, że Ameryka staje się miejscem odrodzenia duchowego, które może przynieść niespodziewane efekty nie tylko dla USA, ale i dla całego świata.
Źródło: Republika/X