– Polska powinna być liderem Środkowej Europy. Polska jest silna jak nigdy w historii. Polska popełniła najmniej błędów spośród państw Europy Środkowej. Tworzy się pole do znakomitej współpracy – tak w rumuńskim Tusnádfürdő podczas letniego festiwalu, który co roku odbywa się w seklerskiej, zamieszkałej przez Węgrów, Transylwanii mówił premier Węgier Viktor Orban.
Relację z wystąpienia polityka na portalu salon24.pl opublikował Igor Janke. Orban zapytany został o sytuację na Ukrainie. – Kiedy rozmawiamy o tej części świata, musimy mówić o Polsce – zaczął. Jak wskazuje dziennikarz, w tym momencie węgierski premier wygłosił mowę pochwalną pod adresem naszego kraju. Wyraził zadowolenie z marginalnej roli postkomunistów w życiu politycznym. Zdaniem Orbana Polska doskonale umiała się także podnieść po katastrofie smoleńskiej.
– Teraz polskie elity się odradzają. Polska przeżywa swój renesans.. (…) Partia, która straciła najwięcej swoich ludzi, prowadzi w sondażach, pokazuje nowych liderów a o przywództwo w kraju walczą dwie kobiety – mówił.
Chwalił Polskę za postępy w rozwoju gospodarki. Starał się trzymać dystans do obu partii i chciał przekazać sygnał, że jest gotów do współpracy z obiema głównymi siłami politycznymi w Polsce mimo ostatnich niezbyt szczęśliwych nieporozumień między naszymi państwami – relacjonuje Janke.
Orban miał wskazać różnice dzielące nasze kraju w stosunku do Rosji. Podkreślił, że ze względu na historyczne doświadczenia rozumie stanowisko Polski. – Ale niezależnie od tego, czy się to podoba Polsce czy nie, Węgry muszą dbać o mniejszość węgierską na Ukrainie – przekonywał.