Japonia musi wypłacić odszkodowania kobietom z Korei Południowej, które były wykorzystywane seksualnie przez japońską armię w czasie II wojny światowej. Wyrok wydał sąd w Seulu. Wywołał duże emocje w Japonii.
W czasie II wojny światowej wiele kobiet z Korei zostało porwanych i zmuszonych do prostytucji. Były one wykorzystywane seksualnie przez japońską armię.
Mieszkały jako niewolnice w wojskowych burdelach.
Szacuje się, że domach publicznych dla japońskich żołnierzy w czasie II wojny światowej było nawet 200 tysięcy kobiet. Większość z nich to Koreanki.
Aktualnie żyje 16 takich kobiet, które są zarejestrowane przez rząd w Seulu.
Złożyły one wniosek o odszkodowania w 2013 roku, a postępowanie sądowe wszczęto trzy lata później. Tylko pięć powódek dożyło do ogłoszenia wyroku.
Zgodnie z orzeczeniem koreańskiego sądu rząd w Tokio powinien wypłacić odszkodowanie każdej z niej w wysokości 100 mln wonów, czyli około 331 tys. zł.
Wyrok sądu w Seulu potępiły władze Japonii, które utrzymują, że sprawa "pocieszycielek" została całkowicie rozwiązana przez dwustronną umowę, podpisaną przez oba kraje w 2015 roku.
Premier Japonii Yoshihide Suga określił wyrok jako "kompletnie nie do zaakceptowania".
Wiceszef japońskiego MSZ Takeo Akiba wezwał w piątek ambasadora Korei Płd. w Tokio Nam Gwan Pio, by przekazać mu protest przeciwko decyzji sądu.