– Nie zawaham się - jeżeli będę musiał - bronić swoich sojuszników, używając siły – mówił Barack Obama na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Prezydent USA odnosił się do konfliktu na Ukrainie, do Chin i Bliskiego Wschodu.
– Ukraina jest jeszcze bardziej zainteresowana integracją z Ukrainą. Emigracja z Rosji rośnie. To fakty – mówił Obama, krytykując rosyjską politykę wobec Ukrainy. – Nie możemy patrzeć bezczynnie, gdy suwerenność kraju jest gwałcona bezkarnie przez inny kraj. Stąd sankcje przeciwko Rosji – tłumaczył.
– USA nie uczestniczą w żadnym w spisku organizacji międzynarodowych – zapewniał Obama, mówiąc o Bliskim Wschodzie. – USA same nie mogą rozwiązać problemów świata. Pieniądze bez współpracy z innymi krajami nie przyniosą żadnych sukcesów – ocenił. Dodał też, że historia ostatnich 20 lat udowadnia, że dyktatury nie wytrzymują w dzisiejszym świecie.
– Stoję na czele najsilniejszej armii, jaką znał świat. Nie zawaham się - jeżeli będę musiał - bronić swoich sojuszników, używając siły – mówił w ONZ Obama. Jak dodał: – Ale nie możemy wrócić do starych sposobów konfrontacji.
– Wierzę, że by iść do przodu w nowej erze trzeba zmienić to, co do tej pory nie działało – stwierdził prezydent USA, podając przykład Kuby. – USA zniosą sankcje wobec reżimu – zapowiedział Obama.