Obama: USA nie są same. Z Państwem Islamskim walczy silna koalicja
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama oświadczył, że siła koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu (IS), obejmującej m.in. pięć państw arabskich, pokazuje całemu światu, iż USA nie prowadzą same walki z dżihadystami.
Obama uprzedził Amerykanów, że walka z grupami terrorystycznymi w Iraku i Syrii "zajmie jakiś czas", "ale zrobimy, co trzeba, by stawić czoło terrorystom dla bezpieczeństwa naszego kraju, regionu i całego świata".
- Siła tej kolacji sprawia, że jest jasne dla świata, iż nie jest to samotna walka Ameryki - powiedział Obama.
Dodał, że "około 40 krajów zaoferowało pomoc w wysiłkach, mających na celu przeciwstawienie się zagrożeniu terrorystycznemu". Jak wyjaśnił, ta pomoc obejmuje wsparcie nalotów, szkolenia i zbrojenia irackiej armii oraz bojowników umiarkowanej syryjskiej opozycji, którzy walczą z IS.
Obama poinformował, że poza nalotami na cele IS przeprowadzono też ataki z powietrza na cele powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra, a także ugrupowania Chorasan.
- Musi być jasne dla wszystkich, że USA nie będą tolerować bezpiecznych schronień dla terrorystów, którzy zagrażają Amerykanom - powiedział.
Zapewnił, że rozmawiał z przywódcami Kongresu i ma "ponadpartyjne wsparcie dla działań", jakie USA podejmują w Syrii i Iraku.
- Ameryka jest silniejsza, jeśli jesteśmy zjednoczeni. Wysyłamy sygnał do świata, że zrobimy co trzeba, by bronić naszego kraju - powiedział.
Obama wypowiadał się tuż przed wylotem z Waszyngtonu do Nowego Jorku, gdzie weźmie udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Zapowiedział, że z tej okazji będzie rozmawiał z wieloma przywódcami, w tym premierem Iraku Hajderem al-Abadim, "by kontynuować umacnianie wsparcia dla koalicji" w walce z IS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Australia przyłączy się do bombardowania pozycji Państwa Islamskiego